Sąd Rejonowy w Sandomierzu odroczył rozprawę, dotyczącą nieprawnego pobierania nagród przez wójta Samborca, Witolda G. Jest on oskarżony w tej sprawie wraz z byłym przewodniczącym Rady Gminy Stanisławem K., który przydzielał mu nagrody.
Na dzisiejszą rozprawę nie stawił się wójt, wcześniej przedstawiając w sądzie wniosek o usprawiedliwienie nieobecności, poparty zaświadczeniem lekarskim o chorobie, które wystawiono w przychodni w Samborcu. Przewodnicząca składu orzekającego stwierdziła, że zaświadczenie zostało wydane przez lekarza nie uprawnionego do usprawiedliwiania nieobecności w postępowaniu sądowym, dlatego braki w dokumencie będą musiały być uzupełnione. Rozprawa jednak nie mogła się odbyć pod nieobecność oskarżonego, mimo, że wnioskował o to obrońca wójta adwokat Janusz Fortuna. Sąd odroczył rozprawę do 25 stycznia.
Na dzisiaj wezwanych było troje świadków i wszyscy się stawili. Był także były przewodniczący Rady Gminy, Stanisław K., który w rozmowie z Radiem Kielce stwierdził, że w tej sprawie nie ponosi winy, bo w procederze przyznawania nagród wójtowi brał udział cały sztab ludzi. „Ktoś musiał przecież napisać pismo, przynieść je do podpisu, określić wysokość nagrody, zatwierdzić ją i wypłacić”- stwierdził były przewodniczący. Dodał, że ta sprawa budziła jego wątpliwości, którymi dzielił się z wójtem, jednak ten uspokajał go, żeby się nie martwił, bo kiedy trzeba będzie to pieniądze zwróci.
Z kolei wójt Samborca Witold G. w rozmowach z naszą reporterką nie raz podkreślał, że w sprawie przyznawania nagród został wprowadzony w błąd przez byłą kadrową, która przekonywała go, że jest to legalne. W latach 2007-2008 wójt Samborca pobrał nagrody na łączną kwotę 17,5 tysiąca złotych. Pieniądze zwrócił po kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej w Kielcach. Kilka lat wcześniej w Urzędzie Gminy w Samborcu miał miejsce identyczny proceder, wójt pobrał nagrody i musiał je zwrócić, mimo to sprawa się powtórzyła.
Grażyna Szlęzak- Wójcik