Trzy, z czterech działających w Ostrowcu stołówek szkolnych mają być zlikwidowane. Władze miasta twierdzą, że za zamknięciem stołówek przemawiają względy ekonomiczne. Wiceprezydent miasta- Paweł Górniak uspokaja, że żadnych decyzji jeszcze nie podjęto.
Szkoły zostały jednak powiadomione o planach magistratu.
Do zamknięcia przeznaczono stołówki przy szkołach podstawowych nr 3, 8 i 11, zlokalizowanych w niezamożnych dzielnicach miasta. Większość dzieci korzystających ze szkolnych posiłków pochodzi z ubogich rodzin, a do ich wyżywienia dopłaca opieka społeczna. Wiceprezydent Paweł Górniak zasugerował, by pracownicy stołówek założyli samodzielną działalność. Ich zdaniem, pomysł nie sprawdzi się w tej dzielnicy.
Przeciwni zamykaniu szkolnych stołówek są rodzice dzieci, które jedzą tam posiłki. Agnieszka Sitarska z rady rodziców, przy szkole nr 3 twierdzi, że przygotowywane tam dania są tańsze, niż catering.
Przeciwko zamykaniu szkolnych stołówek zaprotestował poseł Zbigniew Pacelt. W oficjalnym piśmie skierowanym do prezydenta poprosił o uzasadnienie tej decyzji, porównując ceny posiłków szkolnych i cateringowych.
Rodzice z trzech szkół, w których mają być likwidowane stołówki będą dziś rozmawiali na ten temat z władzami miasta.
Teresa Czajkowska