Pod koniec listopada prezydent Ostrowca Jarosław Wilczyński zdecyduje, czy Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne nadal będzie wozić mieszkańców miasta , czy też zostanie ogłoszony przetarg na wykonywanie takich usług przez innych przewoźników.
Do tego czasu spółka musi wdrożyć program oszczędnościowy, bowiem od kilku lat przynosi straty. Wynoszą one już ponad 9 milionów złotych.
Prezydent uznał, że ciągłe podnoszenie cen biletów nie uzdrowi finansów ostrowieckiego przewoźnika. Dlatego w ramach cięcia kosztów zaproponował zmianę Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Chodzi o zawieszenie na 3 lata podstawy wymiaru dodatków stażowych za pracę poza MPK oraz zawieszenie -również na okres trzech lat – dodatków za pracę w niedziele i święta do wysokości 80 procent osobistego zaszeregowania.
Związkowcy sceptycznie podchodzą do propozycji prezydenta. Szef „Solidarności” w MPK Tadeusz Relikowski powiedział, że spotkanie z Jarosławem Wilczyńskim potraktowano, jako wstęp do negocjacji. Przekonywał, że nie rozmawiano o konkretnych propozycjach .
Tymczasem prezydent postawił sprawę jasno . Do końca tego tygodnia związkowcy mają ustalić z zarządem spółki plan oszczędnościowy. Jarosław Wilczyński podkreślił, że wprawdzie gmina ma obowiązek organizowania komunikacji publicznej, jednak nie jest to równoznaczne z utrzymywaniem firmy. Zamiast tego gmina może zorganizować przetarg na wykonywanie takich usług przez innych przewoźników.
Kolejne spotkanie w tej sprawie zaplanowano na środę.
T. Czajkowska.