Marszałek województwa – Adam Jarubas prowadzi kampanię wyborczą za publiczne pieniądze – uważa szef świętokrzyskiego SLD – Sławomir Kopyciński. Jego zdaniem, akcja informująca o Regionalnym Programie Operacyjnym, prowadzona przez Zarząd Województwa jest w rzeczywistości kampanią wyborczą Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Parlamentarzysta skierował sprawę do zbadania przez Państwową Komisję Wyborczą i Komisarza Wyborczego. Poseł twierdzi, że zdecydował się na taki krok, ponieważ PSL nie reaguje na protesty polityków, mieszkańców, ani mediów. Przypomniał, że w reklamie Regionalnego Programu Operacyjnego można zobaczyć Marszałka Województwa – Adama Jarubasa oraz członków Zarządu – Piotra Żołądka i Kazimierza Kotowskiego, którzy kandydują w zbliżających się wyborach parlamentarnych z list Ludowców.
Szef SLD dodaje, że w reklamach mało jest treści informującej o RPO, za to wiele kampanii wyborczej. Poseł ma nadzieję, że Państwowa Komisja Wyborcza skieruje sprawę do prokuratury, bo do prowadzenia kampanii wykorzystywane są pieniądze publiczne.
Sławomir Kopyciński stwierdził, że jeśli prezes PSL- Adam Jarubas wygra wybory i zdobędzie mandat poselski, to będzie to zwycięstwo nieuczciwe. „Wygra, bo używa niedozwolonego dopingu i powinien być zdyskwalifikowany”- powiedział szef świętokrzyskiego SLD.
Zdaniem posła Lewicy, pieniądze wykorzystane na reklamę RPO, w której występują kandydaci na posłów powinny być doliczone do wydatków na kampanię wyborczą.
Marszałek Adam Jarubas odpiera zarzuty posła Sławomira Kopycińskiego dotyczące kampanii informacyjnej Regionalnego Programu Operacyjnego. Według szefa SLD, akcja to opłacana z publicznych pieniędzy reklama wyborcza kandydatów PSL.
Adam Jarubas twierdzi, że nawet najbardziej wnikliwy i krytyczny słuchacz nie znajdzie w emitowanych materiałach najmniejszej wzmianki o zasługach rządzącej w województwie partii. Jak dodaje, projekt jest kampanią mówiącą, na przykładzie zrealizowanych inwestycji, jak województwo świętokrzyskie się rozwija.
Marszałek mówi, że nazywanie spotów unijnych „niedozwolonym dopingiem”, to absurdalny zarzut. Podkreśla, że kampania jest realizowana całościowo od sierpnia, do końca roku, a więc większa jej część będzie miała miejsce już po wyborach.
Adam Jarubas jest zdziwiony zachowaniem posła Sławomira Kopycińskiego. Jak stwierdził, kampania parlamentarzysty SLD opiera się tylko na ataku. Marszałek województwa uważa, że może to wynikać z faktu, iż szef SLD nie ma zbyt wiele do powiedzenia o swoich osiągnięciach.
W okresie przedwyborczym, do Fundacji im. Stefana Batorego trafia coraz więcej sygnałów sugerujących, że samorządowcy wykorzystują fundusze publiczne do reklamowania siebie przy okazji np. informowania o różnego rodzaju programach.
Przedstawiciel fundacji Adam Sawicki dodaje, że każda ze spraw powinna być rozpatrywana indywidualnie. Jak dodaje sprawy te może rozstrzygnąć Państwowa Komisja Wyborcza, ale w wielu wypadkach może być to trudne.
Anna Roży