Afera korupcyjna w Starachowicach kładzie się cieniem na regionie i będzie miała wpływ na przebieg kampanii wyborczej – stwierdzili goście Studia Politycznego w Radiu Kielce.
Poseł PiS, Krzysztof Lipiec, komentując zatrzymanie prezydenta miasta i dwóch innych osób przez Centralne Biuro Antykorupcyjne podkreślił, że wszyscy winni przyjmowania i dawania łapówek muszą być ukarani, a samorządowcy i politycy powinni wyciągnąć wnioski na przyszłość. Krzysztof Lipiec zaznaczył jednak, że działalność polityczna prezydenta Starachowic była znikoma, więc afery korupcyjnej nie należy łączyć z wielką polityką. Poseł przypomniał, że w 2010 roku jego partia wystawiła swojego kandydata w wyborach na prezydenta Starachowic, a trzy lata wcześniej radni Prawa i Sprawiedliwości stali się twardą opozycją wobec Wojciecha B.
Zdaniem Konstantego Miodowicza – społeczność starachowicka po raz kolejny zawiodła się na swojej władzy. Jak zaznaczył poseł Platformy Obywatelskiej – w tym nieszczęściu są jednak elementy pozytywne – akcja CBA potwierdza, że organa ścigania są coraz sprawniejsze. Na korupcję nie ma już miejsca, jest to efekt kontrolnego działania instytucji państwa – podkreślił parlamentarzysta PO. Poseł nie ma wątpliwości, że ta sprawa będzie wykorzystywana w kampanii wyborczej przeciwko Prawu i Sprawiedliwości, z którym prezydent Starachowic był związany.
Tę opinię podziela poseł SLD, Sławomir Kopyciński, który stwierdził, że zatrzymanie prezydenta wpisuje się w kampanię wyborczą. Jak wyjaśnił – otwarta pozostaje kwestia, czy przed zatrzymaniem Wojciecha B. działacze Prawa i Sprawiedliwości wiedzieli o procederze i planowanej akcji CBA, bo prezydenta Starachowic wykluczono z PiS-u kilka dni przed zatrzymaniem. Sprawa rzuca cień także na PSL, kandydatce którego Wojciech B. udzielił poparcia w wyborach do Sejmu – dodał poseł Sojuszu.
Innego zdania jest reprezentujący Polskie Stronnictwo Ludowe, Marek Gos. Jak zaznaczył – nie można wypowiadać opinii przed wyrokiem sądu. Podkreślił, że sprawa jest w toku i może zdarzyć się tak, że osoby, które obciążały w zeznaniach prezydenta mogą się z tego wycofać. Niewątpliwie afera korupcyjna kładzie się cieniem na Starachowicach i całym województwie, bo po raz kolejny miasto jest niechlubnym obiektem zainteresowania – zaznaczył Marek Gos, dodał jednak, że ma nadzieję, iż nie odbije się ona echem na wyborach parlamentarnych w regionie.
Ewa Golińska
POSŁUCHAJ STUDIA POLITYCZNEGO RADIA KIELCE!