Właściciele ośrodków wypoczynkowych nad zalewem w podkieleckiej Cedzynie tegoroczny sezon zaliczą do najgorszych w historii. Teraz liczą straty, bo turystów w wakacje nie było wcale.
Wszystko przez zamieszanie wokół zbiornika – na początku lata, wody nie było, a teraz jest brudna i ma nieprzyjemny zapach. Przez ponad pół roku zalew ze względu na remont tamy był pusty. Potem przed ponownym napełnieniem nie wycięto trawy, która teraz gnije co uniemożliwia kąpiel.
Katarzyna Siczek, właścicielka ośrodka „Leśna Biesiada” znajdującego się przy zalewie mówi, że sytuacja jest dramatyczna. W ubiegłym roku działały sezonowe smażalnie ryb, teraz nie ma nikogo. Ze względu na brak turystów zwolnieni zostali wszyscy pracownicy ośrodka.
Mniej gości odwiedza też znajdujące się w Cedzynie hotele. Stanisław Ciołach, dyrektor hotelu „Echo” mówi, że tak złego sezonu dawno nie było. Tłumaczy, że goście którzy chcieliby skorzystać z kajaków i kąpieliska, w efekcie rezygnują z przyjazdu. Dodaje, że nie do pomyślenia jest, aby duży zbiornik w pobliżu Kielc był tak zaniedbany.
O problemach zalewu w Cedzynie informowaliśmy wiele razy.
Zbiornik leży na terenie gmin Górno i Masłów, część obszaru należy do Lasów Państwowych, zaś za sam zbiornik odpowiada Świętokrzyski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Przedstawiciele instytucji i samorządów od kilku lat nie mogą dojść do porozumienia.
Michał Michta