Nie milkną komentarze po kontrowersyjnym pomyśle aktora Antoniego Królikowskiego, który zapowiedział, że w Stegu Arena w Opolu dojdzie do walki sobowtórów prezydenta Ukrainy i Rosji. Chodzi o galę MMA jego federacji Royal Division zaplanowaną na 30 kwietnia. Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wydał oświadczenie, że nie ma zgody na organizację takiego wydarzenia w stolicy regionu.
– Słyszałem już o różnych rzeczach, ale poziom głupoty, wyczucia smaku i wyczucia chwili przekroczył wszystkie możliwe granice. Nie spodziewałem się takiego charakteru tego wydarzenia – mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. – MOSiR, który miał wynająć ten obiekt na szczęście nie miał podpisanej umowy, więc myślę, że jest to sprawa z charakteru tych przeszłych, czyli odeszła do historii. Nie wiem czy organizatorzy nie będą szukali jakiegoś innego miejsca, ale w Opolu im na to na pewno nie pozwolę. Mam nadzieję, że po wielu krytycznych opiniach na temat ich pomysłu po prostu się z niego wycofają.
– Od pewnego czasu w Polsce jest wiele tego rodzaju gal, które wywołują duże poruszenie. Ostatnia miała być organizowana w Wieluniu z udziałem byłego bosa mafii – mówi Szymon Godyla, radny sejmiku z Koalicji Obywatelskiej. – Jednak dzięki postawie mieszkańców miasta ta gala nie doszła do skutku i wydaje mi się, że tak samo powinni zareagować mieszkańcy Opola, całej Opolszczyzny. Tym bardziej, że obiekty, w których mogłaby się ona odbyć, należą do miasta, do samorządu. Rolą samego samorządu jest, żeby to zablokować.
– Pierwotnie myślałem, że to jest fake news. Natomiast oczywiście jest to bulwersujące. Pomysł śmieszkowania czy robienia parodii z oblicza tragedii wojny, to jest coś nikczemnego i absolutnie na to nie powinno być zgody. Mam nadzieję, że do tej gali nie dojdzie – dodaje Wojciech Komarzyński, radny Brzegu z ramienia PiS.
– Trudno powiedzieć cokolwiek o pomyśle tej gali. W mojej ocenie takie coś jest niedopuszczalne – mówi Stanisław Rakoczy, honorowy prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego w Opolu. – Chcę powiedzieć, że bardzo się cieszę z reakcji prezydenta Wiśniewskiego i że nic z tego nie będzie. To nieprawdopodobne, żeby wpaść na taki pomysł, trzeba mieć coś chorego w umyśle, żeby próbować zarabiać na takich rzeczach czy żerować na czymś takim, ale to są rzeczy, które się w przestrzeni publicznej niestety dzieją.
Zgodnie z zapowiedzią znanego aktora dochód z gali w Opolu miał zostać przeznaczony na wsparcie ofiar wojny w Ukrainie. Pomysł organizacji tego wydarzenia spotkał się ogromną falą krytyki wśród internautów, aktorów czy sportowców.
Do biura federacji Royal Division wysłaliśmy wiadomość z prośbą o komentarz w tej sprawie, czekamy na odpowiedź.