Jedną z pierwszych oznak wiosny jest śpiew ptaków. Wydobywają z siebie dźwięki, by zakomunikować, że dane terytorium lęgowe jest już przez nich zajęte.
Śpiew ptaków w dziewięćdziesięciu procentach to sygnał dla innych samców, że dane terytorium lęgowe jest już zajęte – mówi Jarosław Sułek, ornitolog.
– W języku ptaków śpiew przekazuje wiadomość typu „to miejsce jest już zajęte i żaden z konkurentów nie ma tu wstępu. Ta lokalizacja spodobała mi się najbardziej, tu chcę założyć rodzinę i każdy intruz zostanie stąd pogoniony” – zaznacza ornitolog.
W szczycie wiosny, czyli w maju ptaki śpiewają cały dzień, lecz najintensywniej zaraz po świcie, czyli około 4 bądź 5 rano.
– Natomiast w gorące dni, kiedy temperatury są najwyższe, czyli od 10.0 do 15.00 ptaki zmniejszają swoją aktywność wokalną i ponownie zaczynają śpiew wieczorem – dodaje ornitolog.
Śpiew kończy się w momencie, kiedy pisklęta już są na świecie. Wtedy nie ma potrzeby manifestacji zajętego miejsca. Poza tym głos ptaków mógłby zwabić do gniazda inne drapieżniki, co groziłoby utratą piskląt.
– Jeżeli pisklęta już się wylęgły to następuje moment dokarmiania i zapewnienia ciszy i spokoju dla młodych. Gdyby w tym czasie ptaki nadal śpiewały to koty, psy, czy inne ptaki drapieżne dostałyby sygnał „tu ktoś mieszka, więc możemy splądrować to gniazdo”- mówi Jarosław Sułek.
Są także ptaki, które śpiewają cały dzień i całą noc, a należą do nich np. słowiki. Na początku kwietnia, możemy zaś wsłuchiwać się w piękny, fletowy głos kosów oraz śpiew słowików.