Krajowa Grupa Spożywcza, której utworzenie zapowiedział przedwczoraj rząd ma m.in. skrócić listę pośredników na drodze od producenta do stołu. Pozwoli to na zmniejszenie różnicy cen pomiędzy tym co dostaje rolnik w skupie, a cenami ze sklepowych półek.
Rafał Romanowski, sekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa i rozwoju wsi w rozmowie z Radiem Kielce powiedział, że chodzi przede wszystkim o to, aby skrócić listę pośredników, ponieważ każdy z nich chce na kupionym produkcie zarobić, co odbywało się kosztem konsumentów i nie oznacza odpowiednich zysków dla poszczególnych gospodarstw rolnych.
Marże przekraczają nawet 200 proc. skupionego surowca, który następnie jest przetworzony i w takiej postaci trafia na rynek. Istotnym elementem będzie uczestnictwo Grupy w przetwórstwie.
– To, że my będziemy potrafili skupić i zmagazynować surowce, to tylko połowa drogi. Kolejnym etapem nad którym będziemy w ciągu kilku najbliższych miesięcy bardzo intensywnie pracować, to jest wejście w przetwórstwo. Krajowa Grupa Spożywcza musi posiadać takie przedsiębiorstwa, które się tym zajmą i wytworzą docelowy produkt na półki sklepowe – dodał wiceminister.
Rafał Romanowski podkreślił, że Krajowa Grupa Spożywcza będzie działał w warunkach rynkowych.
– Będziemy normalnymi uczestnikami rynku, ale nasza przewaga będzie polegać na tym, że będzie to duża, skonsolidowana grupa zajmująca się wieloma sektorami branży rolno-spożywczej, docelowo od momentu produkcji surowca do jego sprzedaży w sklepach – stwierdził.
W skład grupy ma wchodzić 15 wiodących spółek, podzielonych na sześć segmentów: produkcja nasienna, produkcja cukru, produkcja skrobi, sektor zbożowo-młynarski, sektor rolny i przetwórstwo spożywcze. Przychód Krajowej Grupy Spożywczej szacowany jest na poziomie 3,5 mld zł rocznie.