Piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball Kielce miały wypadek w drodze na zaległy mecz z 18. kolejki PGNiG Superligi z Zagłębiem Lubin. Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń, ale środowy pojedynek został odwołany.
Kielecka drużyna na spotkanie z aktualnymi mistrzyniami Polski podróżowała dwoma busami. Przed Wrocławiem doszło do bardzo groźnie wyglądającego wypadku. W jednym z aut pękła opona. Pojazd uderzył w tira, a następnie w barierki energochłonne i wylądował na poboczu.
Samochód prowadził członek zarządu Suzuki Korony Handball Krzysztof Demko. Według relacji zawodniczek, w momencie zdarzenia zachował się on bardzo przytomnie i być może dzięki jego reakcji, nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.
– Kilka zawodniczek jest mocno potłuczonych. Wszystkie są w szoku, bo sytuacja wyglądała naprawdę bardzo groźnie – poinformowała Agnieszka Młynarska – Papaj, dyrektor ds. marketingu i PR w kieleckim klubie.
Po wypadku drużyna Suzuki Korony Handball nie miała możliwości dotrzeć na pojedynek do Lubina. W efekcie mecz zostanie przełożony na inny termin. Kielecki klub dziękuje Zagłębiu za pomoc w organizacji powrotu do Kielc.