W 20. kolejce PGNiG Superligi piłkarek ręcznych Suzuki Korony Handball przegrała w Elblągu ze Startem 28:33 (12:11). Kielczanki, które z jednym zwycięstwem na koncie są „czerwoną latarnią” rozgrywek, straciły punkty w arcyważnym meczu, z przedostatnim zespołem w tabeli.
– Myślę, że zabrakło nam w drugiej połowie chłodnej głowy. Postawiłyśmy się gospodyniom i nieźle wyglądała nasza gra. Przez nasze głupie błędy dziewczyny z Elbląga wyprowadziły kontrataki i zdobyły łatwe bramki. Obrona w drugiej części także nie była dobra w naszym wykonaniu – oceniła najskuteczniejsza w kieleckim zespole, zdobywczyni 9 bramek Magda Więckowska.
– Mecz dość wyrównany, nawet w pewnym fragmencie prowadzony pod nasze dyktando. Natomiast w połowie drugiej odsłony zabrakło nam konsekwencji i skuteczności. Zespół z Elbląga złapał wiatr w żagle. Zrobiliśmy kilka prostych błędów, po których przeciwniczki wyprowadziły kontrataki – stwierdził trener Paweł Tetelewski.
Szanse na sportowe utrzymanie się „Koroneczek” w elicie spadły praktycznie do zera. Strata do przedostatnich obecnie Młynów Stoisław Koszalin wynosi dziesięć, a do szóstego Startu Elbląg jedenaście punktów.
W środę o godzinie 18.30 Suzuki Korona Handball rozegra w Lubinie zaległy mecz z 18. kolejki PGNiG Superligi z Zagłębiem.
Start Elbląg – Suzuki Korona Handball Kielce 33:28 (11:12).
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner – Gliwińska 2, Kędzior 1, Więckowska 9, Pastuszka 1, Costa, Rosińska 2, Pękala 3, Grbarczyk 5, Jasińska 4, Piwowarczyk