Rzuty karne w mijającym sezonie piłkarskiej III ligi były dla Czarnych Połaniec prawdziwą zmorą. Zawodnicy beniaminka rozgrywek podchodzili do jedenastek czternaście razy, z czego aż siedem nie wykorzystali.
Podobnie było w ostatnim spotkaniu, kiedy to do „wapna” podszedł Adrian Gębalski i w pierwszej połowie musiał uznać wyższość golkipera Podlasia. W drugiej swojej próbie w tym samym spotkaniu noga kapitana Czarnych już nie zadrżała i gol dał zwycięstwo ekipie ze Sportowej.
– Faktycznie te jedenastki w tym sezonie nam nie wychodziły, chociaż na treningach bywało nieźle – powiedział trener Czarnych Grzegorz Wcisło.
– Gdybyśmy połowę z tych karnych wykorzystali już dawno bylibyśmy pewni utrzymania. Rzuty karne jest to pewna umiejętność, która nabywa się latami. My oczywiście na treningach przygotowywaliśmy się do tego elementu gry, ale na meczach dochodzi jeszcze zmęczenie i adrenalina, z którą moi zawodnicy nie zawsze sobie radzili. Mam nadzieję, że w przyszły sezonie w tym elemencie gry będziemy prezentować się zdecydowanie lepiej – dodał szkoleniowiec ekipy z Połańca.
Czarnym w tym sezonie pozostały jeszcze dwa mecze z Podhalem Nowy Targ oraz Chełmianką Chełm i chociaż liczba niewykorzystanych karnych w tym sezonie była duża podopieczni Grzegorza Wcisło pewnie utrzymali się w III lidze.