W niedzielnej II turze wyborów prezydenckich we Francji zwyciężył ubiegający się o reelekcję prezydent Emmanuel Macron, który wyprzedził o ponad 17 punktów procentowych liderkę partii Zjednoczenie Narodowe, Marine Le Pen.
Urzędujący prezydent otrzymał 58,54 proc. głosów. Na jego rywalkę głosowało 41,46 proc. wyborców. Jak te rozstrzygnięcia oceniają świętokrzyscy parlamentarzyści?
Zdaniem Anny Krupki, wiceminister sportu i turystyki, wybór między Emmanuelem Macronem, a Marine Le Pen był dla francuzów niezwykle trudny. Jak przypomina świętokrzyska parlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości, Francja Emmanuela Macrona, mimo embarga eksportowała broń do Rosji, nawet po aneksji Krymu.
– To absolutnie naganne. Pamiętamy, że w ostatnim czasie Emmanuel Macron także często kontaktował się Putinem, mimo bestialskiej agresji Rosji na Ukrainę. Mam nadzieję, że te wybory ustabilizują sytuację we Francji, a przede wszystkim, że Emmanuel Macron zmieni prowadzoną przez siebie politykę zagraniczną poniekąd wspierającą Rosję. Aby powstrzymać Putina niezbędna jest polityka twardych sankcji Europy Zachodniej. Głównymi hamulcowymi są Niemcy ale także Francja – dodała.
Anna Krupka, stwierdziła, że polski rząd będzie się starał jak najlepiej współpracować z Emmanuelem Macronem.
– Decyzja podjęta przy urnach przez obywateli Francji jest dobra, zarówno dla Polski, jak i Europy – ocenia poseł Andrzej Szejna, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy.
– To rozstrzygnięcie oznacza kontynuację polityki proeuropejskiej nad Sekwaną. Po okresie pandemii nauczyliśmy się, że tylko silna i zjednoczona Europa może skutecznie radzić sobie z przeciwnościami gospodarczymi. W związku z tym uważam, że taki wynik wyborów będą oznaczać dalszą integrację i pogłębianie współpracy europejskiej – dodaje.
Polityk ocenia, że szybko przekazane gratulacje Andrzeja Dudy dla prezydenta Francji mogą zwiastować poprawę stosunków pomiędzy obiema krajami.
W ocenie posła Czesława Siekierskiego, świętokrzyskiego Parlamentarzysta Polskiego Stronnictwa Ludowego, wynik II tury wyborów prezydenckich we Francji nie jest dużym zaskoczeniem.
– Mimo dużego poparcia, jakie w pierwszej turze otrzymała Marine Le Pen, to jednak wszystkie siły zjednoczyły się, aby nie dopuścić jej do władzy. Mimo że wybór Macrona też nie zadowala sporej rzeszy wyborców, to wybór został dokonany na zasadzie mniejszego zła. Mówi się, że niezwykle ważne teraz dla Francji będą czerwcowe wybory parlamentarne, które już w tym momencie określa się jako „trzecią turę wyborów prezydenckich” – uważa poseł PSL.
Czesław Siekierski uważa, że Polska powinna zachowywać dobre relacje z Francją, między innymi w oparciu o współpracę w ramach Trójkąta Weimarskiego.