Od 25 kwietnia będzie można składać w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wnioski o dopłaty do nawozów sztucznych. Komisja Europejska zatwierdziła program polskiego rządu dotyczący tej formy pomocy. Rolnicy będą mogli otrzymać ok. 1,5 tys. zł do tony nawozów.
Poseł Marek Kwitek z PiS, członek sejmowej komisji rolnictwa stwierdził na antenie Radia Kielce, że jest to bardzo dobra decyzja, mimo, że zapadła zbyt późno. Przypomniał, że premier Mateusz Morawiecki wystąpił o tę formę wsparcia dla rolników już w lutym.
– Uznaliśmy, że trudna sytuacja w rolnictwie wymaga interwencji państwa, ponieważ wysokie ceny nawozów były skutkiem zwiększenia kosztów gazu, paliw i energii – powiedział parlamentarzysta. – Zabezpieczone zostały środki w ramach tzw. tarczy antyputinowskiej, co wymusiła agresja Rosji na Ukrainę. Jest to kwota 3,9 mld zł, co oznacza, że rolnik otrzyma do 500 zł dopłaty do hektara gruntów rolnych i do 250 zł na hektar użytków zielonych i pastwisk. W sumie będzie to ok. 1,5 tys. zł do tony nawozów – poinformował.
Podstawą wypłaty pieniędzy będzie faktura zakupu nawozów w okresie od 1 września ub. roku do 15 maja tego roku lub średnia zużycia nawozów określona w biuletynie informacji publicznej.
Marek Kwitek podkreślił, że bezpieczeństwo żywnościowe Polski jest bardzo ważną kwestią także w kontekście wojny na Ukrainie, która była jednym z największych na świecie dostarczycieli żywności. Jednocześnie poseł zaznaczył, że Polska ma zapasy i nie ma obawy, że żywności może zabraknąć, ale to niebezpieczeństwo istnieje w skali globalnej. Przypomniał, że nasz kraj jest producentem nawozów azotowych, ale importuje nawozy fosforowe m.in. z Rosji i Białorusi, stąd konieczna jest zmiana strategii, by zaspokoić zapotrzebowanie polskiego rolnictwa.
– My chcemy, żeby rolnicy mogli sprzedawać swoje produkty jak najdrożej, a konsumenci kupowali je jak najtaniej. W tym celu konieczne jest skracanie łańcucha dostaw i omijanie pośredników. Może to wpłynąć m.in. na ceny owoców – dodał poseł.
Poinformował też, że trwają prace nad mechanizmem dopłaty do wycofania z rynku jabłek deserowych i przeznaczenia ich do przetwórstwa.
– Zakłady przetwórcze mogłyby same decydować, czy zechcą do tego programu przystąpić. Rząd musiałby natomiast dopłacić przynajmniej 30 groszy do kilograma takich jabłek. Zależy nam na wprowadzeniu rozwiązań systemowych, które będą korzystne dla sadowników i jednocześnie dla wewnętrznego rynku – zaznaczył poseł.
Marek Kwitek dodał, że temu celowi ma służyć także powołanie polskiego holdingu spożywczego, z którym będą musiały się liczyć duże koncerny zagraniczne. Konsolidacja spółek da przychód około 3,5 mld zł.
– Ten podmiot będzie na pewno liczącym się graczem na rynku – stwierdził parlamentarzysta.