Policjanci zapowiadają walkę z osobami, które na quadach lub motocyklach bezprawnie wjeżdżają do lasów. Problem jest poważny i dostrzegają go również nasi słuchacze.
Alan Mazur, trener klubu karate SHIRO i miłośnik wędrówek górskich mówi, że podczas ostatniego weekendu był świadkiem jak kilku motocyklistów jechało leśnym szlakiem, przy okazji mocno go dewastując. Było to w okolicach góry Radostowej. Alan Mazur dodaje, że szlaki zarówno piesze jak i rowerowe są kompletnie zniszczone.
– Pieszo jest ciężko iść, trzeba po krzakach chodzić, a rowerem nie ma szans przejechać. Chwalimy się, że mamy piękne Góry Świętokrzyskie i rzeczywiście są piękne. Tylko nie da się po nich chodzić. Jak ktoś przyjedzie z Polski i pójdzie na szlak, a na nim napotka kilku motocyklistów i quadowców, będzie musiał przed nimi uciekać w krzaki i chodzić w błocie po kolana, to więcej tu nie wróci – uważa Alan Mazur.
Podkomisarz Mariusz Bednarski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach zapewnia, że policja zna problem i będzie z nim walczyć. Podobnie jak w latach ubiegłych mają być organizowane akcje z użyciem drona i wsparciem ze strony straży leśnej.
– Staramy się jak najwięcej miłośników crossów, quadów, mówiąc kolokwialnie przepędzić z miejsc, które nie są dla nich przeznaczone. My też dostajemy sygnały w tej sprawie i podobnie jak w latach ubiegłych planujemy odpowiednie działania – zapowiada Mariusz Bednarski.
Jak dodaje, motocyklista czy kierowca quada, który bezprawnie wjedzie do lasu naraża się na kilkusetzłotowy mandat. Dodatkowo policja kieruje sprawę do sądu, który może nałożyć grzywnę w wysokości nawet kilku tysięcy złotych.
Rozjeżdżone i zniszczone szlaki górskie przez quady / fot. Alan Mazur