Uprawa czereśni w naszym kraju jest przyszłościowa, a sukcesy będą odnosić sady duże i specjalistyczne, z kilkoma odmianami późnych czereśni – taki wniosek płynie z Letnich Pokazów Czereśniowych, jakie w niedzielę odbyły się w Samborcu.
Spotkaniu oprócz praktycznych warsztatów przeprowadzonych w jednym z sadów towarzyszyła konferencja. Karol Pajewski, redaktor z wydawnictwa Plantpress zwrócił uwagę, że posiadacze późnych odmian czereśni z powodzeniem będą mogli je sprzedawać na północ np. do Skandynawii i do krajów zachodniej Europy, ponieważ kraje południowe eksportujące czereśnie po prostu nie będą już miały tych owoców o tej porze lata. Zauważył jednak, że czereśnie muszą być owocami wysokiej jakości, spod osłon. Zdaniem redaktora, konieczne jest także zrzeszanie się producentów, aby stanowili silną konkurencję wobec innych.
Arkadiusz Drab, właściciel 4,5-hektarowego sadu w Polanowie w gminie Samborzec przyznał, że uprawa czereśni jest trudna i wymagająca, ale opłacalna, pomimo dużych nakładów jakie trzeba ponosić. Dodał, że ważne jest nie tylko odpowiednie cięcie drzew czereśniowych, ale także walka ze szkodnikami i ptakami. Podkreślił, że produkcja zaczyna przynosić zyski po kilku latach. Jego sad jest częściowo pod osłonami, a czereśnie sprzedawane są hurtowo do Warszawy, bezpośrednio z gospodarstwa.
Anita Łukawska, redaktor naczelna periodyku „Czereśnia”, odnosząc się do ceny czereśni z początku lata, gdy owoce te kosztowały 260 zł za kilogram powiedziała, że te owoce pochodziły z Turcji i Maroka, uprawiane były w tunelach foliowych. Ich cena nie miała przełożenia na pierwsze polskie czereśnie, które na rynku hurtowym w Broniszach pojawiły się na początku maja i kosztowały od 70 do 110 zł za kg.
– Skoro ktoś kupował czereśnie za 260 zł za kg, w ubiegłym roku po 165, a jeszcze wcześniej po 130 zł za kg, to widocznie stać nas na zakup owoców w tej cenie – stwierdziła.
Obecnie sadownicy sprzedają swoje czereśnie za ok. 14 zł za kg i nie narzekają na cenę. Sezon na te owoce dobiega końca.
Marek Kawalec, organizator Letnich Pokazów Czereśniowych odbywających się od kilku lat powiedział, że tak wysoka frekwencja na pokazie i na części konferencyjnej świadczy o tym, że jest zainteresowanie uprawą tych owoców, a sadownicy chcą się do tego profesjonalnie przygotować.
Pokaz cięcia drzew poprowadził Holender mieszkający w Wielkiej Brytanii, Leon Jahae, jeden z najlepszych specjalistów od sadownictwa w Europie.