Na cmentarzu w Trzebini (woj. małopolskie) zapadła się ziemia. Nie ma osób poszkodowanych. Uszkodzonych zostało ok. 50 grobów. To nie pierwszy taki przypadek w tym rejonie. Straż pożarna zabezpieczyła miejsce.
– Rano otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że w Trzebini, w powiecie chrzanowskim, na cmentarzu przy ulicy Jana Pawła II zapadła się ziemia. W wyniku tego zawaliska powstał lej o głębokości 10 metrów i średnicy 20 metrów – powiedział we wtorek PAP starszy kapitan Bogusław Szydło z zespołu prasowego małopolskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Nie ma osób poszkodowanych. Uszkodzonych zostało ok. 50 grobów. PSP poinformowała o sprawie władze samorządowe i Spółkę Restrukturyzacji Kopalń. Zdarzenie badają też m.in. prokuratura i sanepid.
Nie da się zapobiec kolejnym zapadliskom
– W tym momencie nie da się zapobiec kolejnym zapadliskom – powiedział PAP rzecznik prasowy Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) Wojciech Jaros. Zaapelował także do mieszkańców Trzebini o uważność i zgłaszanie nowych deformacji terenu do urzędu miasta.
Wojciech Jaros zwrócił się z apelem do mieszkańców Trzebini o uważność oraz zgłaszanie nowych deformacji ziemi i osiadania gruntu do urzędu miasta, z którym SRK jest w stałym kontakcie.
– Teraz nie da się zatrzymać wody podziemnej, ale można oznakować i zabezpieczyć takie miejsce – ocenił Jaros. SRK ma podpisaną umowę z przedsiębiorstwem zajmującym się zasypywaniem zapadlisk.
Firma, która przygotowała program badań podziemi tego terenu, będzie mogła kontynuować prace po kilku bezdeszczowych dniach. Badania wskażą pustki i kierunki przepływu wody. – Na tej podstawie będzie można zadać pytanie, co dalej zrobić – powiedział rzecznik SRK. Ostatnie badania geofizyczne i geologiczne tego terenu są z 2007 r.
To nie pierwsze zapadlisko w Trzebini
Kopalnia węgla kamiennego Siersza w Trzebini działała od połowy XIX wieku. Na początku eksploatacja węgla prowadzona była bardzo płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej, do 60 metrów. Po tych eksploatacjach pozostały pustki, które – jak zakładano – natura miała sama wypełnić.
W latach 1999-2001 kopalnia została zlikwidowana. Pozostałe po eksploatacji pustki miała wypełnić woda. – Każda kopalnia to wielka studnia – woda przychodzi do tej pustki – wyjaśniał rzecznik SRK.
Grunty w Trzebini są jednak ilasto-piaszczyste, a fragmenty skalne okazały się zbyt słabe. Po latach woda doszła do poziomu płytkich wyrobisk. Do tego – jak opisywał rzecznik – pojawiły się silniejsze deszcze. Woda zaczęła przepływać przez płytsze miejsca i tam zapada się ziemia.
W sierpniu 2021 r. na tutejszych ogródkach działkowych pojawiło się zapadlisko. Od tego czasu, według szacunków SRK, na terenie Trzebini kontrolowanym przez SRK, ziemia zapadła się 10 razy. W poprzednim tygodniu w pobliżu parafialnej nekropolii, na os. Gaj, w rejonie garaży i szkoły, również pojawiła się dziura. Została zabezpieczona i zakopana.