W 5. kolejce PGNiG Superligi piłkarze ręczni Łomży Industrii Kielce pokonali w Hali Legionów Gwardię Opole 42:21 (20:9).
– Jestem zadowolony, że chłopaki mają teraz trochę więcej czasu na odpoczynek niż to miało miejsce tydzień temu – powiedział Talant Dujszebajew.
– Mieliśmy wiele możliwości, żeby rotować składem, zawodnicy grali na różnych pozycjach. Dobrze funkcjonowała współpraca między bramkarzem a obroną, dzięki czemu mogliśmy wyprowadzać kontrataki i zdobywać łatwe bramki. Mamy jednak swoje problemy zdrowotne. Zmagamy się z wirusem, Andreas Wolff został dziś w domu ze względu na problemy żołądkowe – zdradził szkoleniowiec mistrzów Polski.
– Dobrze się nam grało. Mamy wysoki wynik, straciliśmy mało bramek, więc możemy być zadowoleni cieszył się Mateusz Kornecki.
– Teraz w pełni skupiamy się na meczu z THW Kiel. Wiemy, że to będzie cięższe spotkanie – dodał MVP meczu z Łomży Industrii Kielce.
– Na pewno dało się osiągnąć lepszy wynik – ocenił Adam Malcher.
– Fakt, spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, kielczanie odrobili zadanie domowe, ale wynik -20 to dla nas za duża przegrana. Przyjechaliśmy do Kielc po lekcję, udało się zagrać kilka fajnych akcji, ale zrobiliśmy za dużo błędów. Z takim przeciwnikiem, jak Łomża Industria Kielce, warto grać, żeby zobaczyć, w jakim jesteśmy miejscu. Sam chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. Cieszę się, że odbiłem kilka piłek. Chłopaki pomagali mi w obronie, jak mogli, ale zabójcze kontry kielczan spowodowały wiele straconych bramek. Po drugiej stronie super w bramce zagrał Mateusz Kornecki – skomentował wydarzenia na parkiecie bramkarz Gwardii Opole.
Najwięcej bramek: dla Łomży Industrii – Arkadiusz Moryto 7, Benoit Kounkoud, Szymon Sićko i Nicolas Tournat po 5; dla Gwardii – Andrzej Widomski 5, Wiktor Kawka i Paweł Stempin po 3.