Do pięciu lat pozbawienia wolności oraz do 15 lat zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi grozi 38-letniemu mężczyźnie, który w minioną środę (12 października) w Nieskurzowie Starym doprowadził do dachowania pojazdu. Mężczyzna był pijany, miał w organizmie 3,5 promila alkoholu.
Z nieoficjalnych informacji wynikało wówczas, że pojazdem podróżowały dwie osoby, a jedna z nich oddaliła się z miejsca zdarzenia. Z ustaleń policjantów wynika jednak, że taki scenariusz wymyślił kierowca auta.
Mł. asp. Katarzyna Czesna- Wójcik z Komendy Powiatowej Policji w Opatowie informuje, że kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu, gdzie następnie dachował. Został wydobyty z auta przez służby.
– Z ustaleń wynikało, że jest on właścicielem pojazdu. W chwili zdarzenia miał w swoim organizmie 3,5 promila alkoholu, a na koncie aktywny sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. 38 – latek twierdził, że samochodem kierowała inna, wskazana przez niego osoba, która oddaliła się z miejsca zdarzenia. Policjantom nie udało się potwierdzić faktycznego istnienia osoby, o której mówił zastany na miejscu mężczyzna. 38-letni właściciel land rovera został zatrzymany – relacjonuje policjantka.
Mężczyźnie postawiono zarzuty: kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz złamania sądowego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Ostatecznie, przyznał się do popełnienia tych czynów.
Katarzyna Czesna-Wójcik przypomina, że kierowcy, którzy pomimo orzeczonego prawomocnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych nie stosują się do niego, mogą liczyć się z utratą prawa jazdy na okres nawet do 15 lat. W takim przypadku sąd może także orzec wobec kierowcy karę pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu. Mężczyźnie grożą także wysokie kary finansowe.