Chlubą odrodzonego w listopadzie 1918 roku Wojska Polskiego byli kawalerzyści. Wśród tych, którzy mieli za sobą długą walkę o niepodległość, znaczoną Krzyżami Walecznych i Orderami Virtuti Militari, późniejszych generałów, pułkowników, dowódców i wysokich oficerów pułków kawalerii, wielu było mieszkańców Ziemi Świętokrzyskiej.
Gdy 2 sierpnia 1914 roku z Krakowa, krótko przed północą, siedmiu strzelców w cywilnych ubraniach wyruszyło dwiema dorożkami w kierunku granicy z Rosją, nikt nie przypuszczał, że niebawem to właśnie oni będą stanowić pierwszy oddział polskiej kawalerii. W Skrzeszowicach w majątku Kleszczyńskich strzelcy otrzymali konie i po dwóch dniach powrócili ze zwiadu już jako ułani – pierwsi kawalerzyści odradzającego się wojska polskiego. Po miesiącu ułani dowodzeni przez Władysława Prażmowskiego osłaniali odwrót z Kielc, a we wrześniu walczyli pod Nowym Korczynem, Wiślicą, Szczytnikami i Czarkowami. Ochotników, chcących wstąpić do kawalerii, było tak wielu, że w listopadzie 1914 roku szwadron rozrósł się do rozmiarów dywizjonu. A gdy na polach legionowych bitew rosła sława ułanów, zaczęto mówić o nich „ułani Beliny”.
Z pierwszej siódemki
Dowódca pierwszych ułanów, późniejszy generał, Władysław Belina-Prażmowski, pochodził z Ruszkowca w Ziemi Opatowskiej. Wyrzucony z gimnazjum w Radomiu za zorganizowanie strajku szkolnego w 1905 roku w swojej szkole, maturę zdobył w prywatnym gimnazjum w Warszawie. Potem studiował na Politechnice Lwowskiej, gdzie wstąpił do Związku Strzeleckiego i ukończył tajną Wyższą Szkołę Oficerską. Z ułanami przeszedł szlak bojowy Legionów, brał udział w wojnie polsko-ukraińskiej, potem polsko-bolszewickiej. Na wojnach zrujnował zdrowie, a gdy Polska odzyskała niepodległość, wrócił do rodzinnego Ruszkowca. W 1931 roku został prezydentem Krakowa, potem na prośbę marszałka Piłsudskiego – wojewodą lwowskim. W 1937 roku ze względu na stan zdrowia wycofał się z działalności politycznej i przeszedł na emeryturę. Zmarł 13 października 1938 roku. Był kawalerem Krzyża Złotego Orderu Virtuti Militari oraz czterokrotnie Krzyża Walecznych.
Z Usarzowa w ziemi sandomierskiej pochodził najmłodszy ułan siódemki Beliny, Antoni Jabłoński. Razem z dowódcą przeszedł szlak bojowy oddziału. Był w Kielcach w czasie pierwszej potyczki z Rosjanami. Walczył pod Brzegami, Nowym Korczynem, Szczytnikami, Miechowem i Wolbromiem. Był adiutantem pierwszego dywizjonu jazdy I Brygady Legionów. Uczestniczył w walkach pod Staszowem, Konarami, Tarłowem, potem na Podlasiu i Wołynu. Walczył w bitwach pod Kostiuchnówką i nad Stochodem. W 1917 roku po kryzysie przysięgowym był internowany w obozie jenieckim w Beniaminowie. Wrócił do wojska w listopadzie 1918 roku, brał udział w odsieczy Lwowa. W czasie wojny polsko-bolszewickiej otrzymał awans na majora kawalerii i został dowódcą 11. Pułku Ułanów. Był znany z odwagi. W bitwie pod Nową Sieniawką, 12 października 1920 roku został śmiertelnie ranny. Zmarł 10 dni później w szpitalu we Lwowie. Miał 24 lata. Był kawalerem Krzyża Złotego Orderu Virtuti Militari oraz czterokrotnie Krzyża Walecznych.
W podsandomierskich Skotnikach urodził się kolejny ułan siódemki Beliny, późniejszy generał, Stanisław Skotnicki „Grzmot”. Do związku strzeleckiego wstąpił podczas studiów w Akademii Handlowej w St. Gallen w Szwajcarii. Ukończył strzelecki kurs oficerski, z plutonem ułanów wszedł do Kielc 12 sierpnia 1914 roku. Przeszedł cały szlak bojowy pułku, od stycznia 1915 roku jako porucznik, dowódca szwadronu w 1. Pułku Ułanów Legionów Polskich. W lipcu 1917 roku był internowany w Szczypiornie, a następnie więziony przez Niemców w obozach Rastadt oraz Werl. W listopadzie 1918 roku został zastępcą dowódcy 1. Pułku Szwoleżerów. Po ukończeniu szkoły wojskowej we Francji, awansowany do stopnia generała brygady, dowodził brygadami kawalerii. We wrześniu 1939 roku, jako dowódca Grupy Operacyjnej „Czersk”, poprowadził natarcie piechoty niedaleko Radziwiłowa. Ciężko ranny w walce pod Tułowicami zmarł z odniesionych ran. Był kawalerem Krzyża Złotego Orderu Virtuti Militari, a także czterokrotnie Krzyża Walecznych.
Z Czarnowca w powiecie pińczowskim trafił do legionów Zygmunt Karwacki „Stanisław Bończa”. Uczeń gimnazjum kieleckiego, potem prywatnego gimnazjum w Warszawie, podjął studia rolnicze w Krakowie, gdzie związał się z ruchem strzeleckim. W sierpniu 1914 roku został przewodnikiem siódemki Beliny. Z ułanami przeszedł szlak bojowy aż na Wołyń, gdzie zginął 4 lipca 1916 roku w bitwie pod Kostiuchnówką nad Styrem. Został pochowany w zbiorowej mogile w Wołczewsku. Był kawalerem Krzyża Złotego Orderu Virtuti Militari oraz czterokrotnie Krzyża Walecznych.
Z rosyjskiej armii do polskiej kawalerii
W ułańskiej szpicy kawalerzystów Beliny był kielczanin Jerzy Stefan Pytlewski ps. Świerszcz. Jego szkolnym przyjacielem w kieleckim gimnazjum był późniejszy premier, generał Felicjan Sławoj Składkowski. Po maturze Pytlewski dostał się do szkoły wojskowej w Twerze, a następnie rozpoczął studia prawnicze w Dorpacie. Po studiach służył w armii rosyjskiej, skąd po dwóch latach wrócił do Kielc. W dniu wkroczenia strzelców do miasta, 12 sierpnia 1914 roku, zgłosił się do oddziału jazdy Beliny-Prażmowskiego. Dwa tygodnie później dowodził już patrolem w pierwszym plutonie szwadronu ułanów Beliny. Od tego czasu związał się na stałe ze służbą w polskiej kawalerii. Był dowódcą plutonu, potem szwadronu jazdy w 1. Pułku Ułanów LP, z którym przeszedł szlak bojowy legionów. Po kryzysie przysięgowym został internowany w Beniaminowie. W listopadzie 1918 roku wstąpił do Wojska Polskiego i tworzył kadry 5. Pułku Ułanów LP. Walczył pod Lwowem i na froncie ukraińskim. Po wojnie był m.in. dowódcą 6. Pułku Strzelców Konnych w Żółkwi. W lipcu 1934 roku został przeniesiony w stan spoczynku. Ma grób na Cmentarzu Starym w Kielcach. Był kawalerem Orderu Virtuti Militari, dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.
Z rosyjskiej armii trafił do legionów również syn rolnika z Dąbrowy pod Kielcami, Tadeusz Kurnatowski ps. Opolec. Po ukończeniu kieleckiej handlówki, od 1909 do 1913 roku, był żołnierzem armii rosyjskiej. W sierpniu 1914 roku wstąpił w Kielcach ochotniczo do pierwszego pułku piechoty i przeszedł cały szlak bojowy Legionów Polskich. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wstąpił do kawalerii i został przyjęty do 7. Pułku Ułanów. Brał udział we wszystkich walkach pułku na froncie polsko-bolszewickim. Został awansowany do stopnia rotmistrza, był dowódcą szwadronu, potem m. in. zastępcą dowódcy 5. Pułku Strzelców Konnych w Tarnowie, dowódcą 17. Pułku Ułanów Wielkopolskich w Lesznie, a następnie dowódcą 18. Pułku Ułanów Pomorskich w Grudziądzu. W czasie mobilizacji w 1939 roku został dowódcą Ośrodka Zapasowego Kawalerii „Stanisławów”. Po kampanii wrześniowej był internowany na Węgrzech, gdzie zmarł w 1940 roku. Był kawalerem Orderu Virtuti Militari i Krzyża Walecznych.
Pochodzący z Karczówki pod Kielcami Wincenty Witold Cedro-Cendro, wyrzucony z gimnazjum kieleckiego po strajku szkolnym, uczył się w szkole handlowej, maturę zdał w Krakowie i rozpoczął studia agrotechniczne w Kijowie. Tu został członkiem Związku Strzeleckiego. W czasie wojny wstąpił do 2. Szwadronu Ułanów Legionu Puławskiego, jednostki utworzonej przy armii rosyjskiej z inicjatywy Komitetu Narodowego Polskiego. Jako chorąży kawalerii walczył przeciw Niemcom w Dywizjonie Ułanów Polskich, a od 1917 roku był oficerem I Korpusu Polskiego gen. Józefa Dowbór-Muśnickiego. W niepodległej Polsce rozpoczął służbę w 7. Pułku Ułanów Lubelskich. Uczestniczył w wojnie polsko-ukraińskiej, gdzie szwadron pod jego dowództwem bronił m.in. Bełza. Potem brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Po wojnie pozostał w wojsku, był m.in zastępcą dowódcy 25. Pułku Ułanów Wielkopolskich. Po wybuchu II wojny światowej walczył w Nowogródzkiej Brygadzie Kawalerii. Został aresztowany przez Sowietów w drodze do granicy z Węgrami. Trafił do obozu w Kozielsku. Wiosną 1940 roku został rozstrzelany przez NKWD w Katyniu. Za bohaterstwo w przedarciu się przez linie nieprzyjaciela 18 lutego 1919 roku pod Stajami i doręczenie meldunków otrzymał krzyż Orderu Virtuti Militari, pięciokrotnie był odznaczony Krzyżem Walecznych.
Kielczanin Zbigniew Lewiński ps. Brochwicz maturę zdał w gimnazjum klasycznym w Warszawie, potem studiował na Wydziale Architektury Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. Służył w wojsku rosyjskim jako jednoroczny ochotnik, powołany w 1904 roku w czasie wojny japońskiej do armii carskiej. Uciekł do Galicji, osiadł we Lwowie, założył własne przedsiębiorstwo i stał się cenionym architektem. Działał w „Sokole” i Związku Strzeleckim. W sierpniu 1914 roku zgłosił się do 1. Pułku Ułanów Beliny-Prażmowskiego i służył na różnych stanowiskach do końca jego istnienia tj. do 15 lutego 1918 roku. Po kryzysie przysięgowym został asystentem na Politechnice Warszawskiej i działał w Polskiej Organizacji Wojskowej. Po rozbrojeniu Niemców w Warszawie, organizował 5. Szwadron 1. Pułku Szwoleżerów, z którym do marca 1919 roku, awansowany do stopnia porucznika kawalerii, walczył na froncie ukraińskim. Był zastępcą dowódcy 9. Pułku Ułanów, z którym uczestniczył w walkach na Kresach Wschodnich. Został ciężko ranny w brzuch i pierś w bitwie pod Żółtańcami 19 sierpnia 1920 roku. Po wojnie pozostał w wojsku, służył m.in w Szkole Sztabu Generalnego, a następnie Wyższej Szkole Wojennej, dowodził 19. Pułkiem Ułanów, pracował w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych, m.in. w biurze Marszałka. Po wojnie obronnej 1939 roku zbiegł z internowania. We Francji został komendantem Centrum Wyszkolenia Oficerów w Ancenis. Po kapitulacji Francji z rodziną ewakuował się do Wielkiej Brytanii. Był odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyżem Walecznych.
Ochotnicy
Konstanty Kułagowski pochodził z Chmielnika, uczył się w Kielcach w Szkole Handlowej, gdzie należał do tajnego skautingu i Organizacji Młodzieży Niepodległościowej „Zarzewie”. Już w sierpniu 1914 roku z kolegami ze szkoły wstąpił w Kielcach do legionów. Służył jako telegrafista w oddziale telefonicznym 1. Pułku Piechoty. Z pułkiem przeszedł cały szlak bojowy. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wstąpił do Wojska Polskiego. Otrzymał przydział do 7. Pułku Ułanów. Był dowódcą plutonu w szwadronie karabinów maszynowych. Z pułkiem przeszedł cały szlak bojowy wojny polsko-bolszewickiej, walcząc na froncie od lutego 1919 roku. W 1929 roku awansował na rotmistrza i był dowódcą szwadronu w kilku pułkach kawalerii oraz Korpusie Ochrony Pogranicza. W sierpniu 1939 roku został dowódcą dywizjonu rozpoznawczego Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej płk. Stanisława Maczka. Przeszedł z nią cały szlak bojowy kampanii wrześniowej. Uniknął niewoli, wrócił do Warszawy i wstąpił do ZWZ, potem Armii Krajowej. Był komendantem Obwodu Śródmieście do 1944 roku. W 1942 roku został awansowany na podpułkownika i został szefem Wydziału Zrzutów Komendy Głównej AK. Walczył w Powstaniu Warszawskim, po kapitulacji wydostał się z ludnością cywilną. Po II wojnie światowej wrócił do Polski. Mieszkał w Łodzi, pracował w Wojewódzkim Biurze Projektów. Zmarł w 1977 roku. Był kawalerem Orderu Virtuti Militari, czterokrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. W sierpniu 1914 roku do ułanów Beliny przystał także kielczanin i absolwent kieleckiego gimnazjum Eugeniusz Piecek-Chwalibóg. Już w walkach o Nowy Sącz dał się poznać jako odważny żołnierz, który ukrywając się na terenach zajętych przez nieprzyjaciela, zdobył informacje wywiadowcze na tyle cenne, że został za swój czyn odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari. Przeszedł z pułkiem szlak bojowy, był internowany, a w listopadzie 1918 roku wstąpił do odrodzonego Wojska Polskiego. Po wojnie polsko-bolszewickiej pozostał w wojsku. Służył m.in w 11. Pułku Ułanów w Ciechanowie, potem w dowództwie Okręgu Korpusu IX w Brześciu nad Bugiem i 1. Pułku Ułanów w Augustowie. Po przejściu na emeryturę mieszkał w Warszawie. W sierpniu 1940 roku został aresztowany przez gestapo i rozstrzelany w Palmirach podczas masowej egzekucji.
Z ziemią kielecką, już po wojennych kampaniach i służbie w kawalerii, związał swoje losy „beliniak” Franciszek Żarnowski, hodowca i miłośnik koni, legionista, ułan Rzeczpospolitej. Po ukończeniu gimnazjum św. Anny w Krakowie uczył się w Szkole Rolniczej w Czernichowie, prowadził gospodarstwo w rodzinnym majątku w Otoczni i zarządzał kilkoma majątkami ziemskimi. Powołany do wojska rosyjskiego, służył na froncie północnym jako instruktor jazdy konnej. Gdy tylko dowiedział się o formowaniu Wojska Polskiego, z Kowna przejechał linię frontu na swoim koniu i zaciągnął się do legionów. Trafił do 1. Pułku Ułanów Władysława Beliny-Prażmowskiego, z którym przeszedł szlak bojowy na Wołyniu. Po kryzysie przysięgowym był internowany w obozie w Szczypiornie. W listopadzie 1918 roku wstąpił do 3. Pułku Ułanów, późniejszego 7. Pułku Ułanów Lubelskich. Był dowódcą trzeciego szwadronu, walczył w obronie Bełza. W listopadzie 1919 roku w rejonie Wieśnińska jego szwadron prowadził walkę z trzema batalionami bolszewickiej piechoty. Ułani wzięli wtedy 60 jeńców. Został ranny w lewe kolano i prawą rękę kulą dum-dum pod wsią Karandasze w 1920 roku. Po rekonwalescencji nadal służył w 7. Pułku Ułanów Lubelskich w Mińsku Mazowieckim. Ze względu na odniesione rany przeszedł do rezerwy. W 1928 roku kupił majątek w Brzezinach i zajął się hodowlą koni remontowych dla wojska. Był kawalerem Orderu Virtuti Militari, czterokrotnie odznaczony za waleczność i odwagę. To tylko kilka sylwetek kawalerzystów Ziemi Świętokrzyskiej, zasłużonych w walce o niepodległość. Warto o nich pamiętać.