Do Świąt Bożego Narodzenia zostało jeszcze sześć tygodni, ale odłowy karpi na wigilijne stoły już trwają.
Ryszard Zawadzki, wiceprezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Hodowców Ryb Żywionych Zbożem, mówi, że w tym roku karpi w święta nie powinno zabraknąć.
– Obecnie trwa przenoszenie ryb, aby uchronić je przed mrozem. Do odłowienia została ich jeszcze połowa. Po przesortowaniu niewymiarowe sztuki trafią do tzw. zimochowów, czyli głębokich zbiorników, w których bezpiecznie przetrwają, mimo mrozu, do wiosny. Dorosłe egzemplarze są przenoszone do magazynów, czyli zbiorników z rybami dorosłymi, gotowymi do sprzedaży. Po zakończeniu odłowu można spokojnie oczekiwać na okres przedświąteczny – dodaje Ryszard Zawadzki.
Straty wywołane atakami kormoranów i koszty napowietrzania stawów spowodowały dodatkowe koszty dla hodowców, ponadto bardzo zdrożało zboże, którym karpie są karmione. Ale – jak mówi Ryszard Zawadzki – według przewidywań i ustaleń, w grudniu cena hurtowa kilograma karpi powinna wynieść 18-20 zł u rybaka na grobli, a na stoiskach ulicznych o 4-5 zł więcej, więc nie powinna przekroczyć 25 zł za kilogram w sprzedaży detalicznej.