Prace za niemal milion złotych uratują zabytkowe elementy sanktuarium bł. Wincentego Kadłubka w Jędrzejowie. Renowacje przeszły już XVIII-wieczne freski i dzwonnica. Trwa odnawianie elewacji świątyni.
Południowa ściana skrywa relikty z XIII wieku
Przy południowej ścianie kościoła można zobaczyć rusztowania.
– Oczyszczanie elewacji poprzedzi jej konserwację – zapowiada ojciec Bruno Paterewicz, odpowiedzialny za prace renowacyjne w klasztorze.
– To jest wapień pińczowski, jego utrzymanie wymaga naprawdę dużo kosztowanych działań. Pracujemy na razie przy południowej ścianie. Jest ona o tyle ciekawa, że są tam romańskie relikty kapitularza jeszcze z XIII wieku. Niestety został on rozebrany na początku XX wieku, do dziś zachowały się jedynie fragmenty, a dokładnie: łuki ze sklepienia kapitularza. Prace przy tych reliktach są najostrożniejsze, to obszar bardzo delikatny. Zostały poprzedzone wnikliwymi badaniami i ustaleniami z urzędem konserwatora zabytków – dodaje zakonnik.
Dokonano czyszczenia laserowego romańskich reliktów oraz piaskowania pozostałych elementów kamiennych. Uzupełnione zostaną także spoiny. Jeśli pogoda dopisze, prace potrwają do końca listopada, a efekt znacznie jaśniejszej ściany powinien zaskoczyć wiernych i turystów.
Prace kosztowały około 200 tys. zł. Pieniądze przekazały: jędrzejowski urząd miasta i gminy, starostwo powiatowe i klasztor.
Historia najważniejszych opactw zapisana w malowidłach
Zakończyły się już prace przy renowacji fresków wewnątrz sanktuarium. Odnowione zostały naścienne malowidła na przęsłach w nawie głównej kościoła oraz cztery na ścianach.
– W nawie głównej są przedstawione cztery pierwsze tzw. protoopactwa, czyli cztery pierwsze cysterskie klasztory, które powstały z pierwszego klasztoru w Citeaux i stały się, jak mówimy, „matką” dla innych klasztorów cysterskich. Mnisi z La Ferte, Pontigny, Clairvaux lub Morimondo wędrowali i zakładali kolejne klasztory. Nasze opactwo z 1140 roku pochodzi od opactwa Morimondo w Burgundii – wyjaśnia o. Bruno Paterewicz.
Freski przedstawiają ważne wydarzenia z życia zakonu. Powstały w połowie XVIII wieku, w czasach gdy opatem był o. Wojciech Ziemnicki. Opracował je krakowski barokowy artysta malarz, Andrzej Radwański. Malowidła wymagały pilnych prac, były już bardzo zniszczone.
– Najbardziej zniszczony był fresk, na którym przedstawiono opactwo La Ferte. W wyniku różnych działań niemal 70 proc. fresku spadło. Na szczęście, po ustaleniach z urzędem konserwatorskim udało się doprowadzić do rekonstrukcji. To tym bardziej istotne, że współcześnie doktryna konserwatorska mówi, że należy raczej pozostawić białe pole lub delikatny szkic, no ale nie taką funkcję ma kościół: to nie zamek, czy muzeum, ale miejsce kultu. Dlatego zależało nam na rekonstrukcji – dodaje.
Na renowację fresków cystersi otrzymali 650 tys. zł dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Dzwony zamilkły 40 lat temu. Wreszcie będą mogły zabrzmieć
Trzecia inwestycja trwa od 5 lat. W tym roku mają zakończyć się prace przy dachu XVIII-wiecznej dzwonnicy.
– Do końca listopada zostaną zamontowane ozdobne ślimacznice – mówi o. Bruno Paterewicz.
Jak tłumaczy, oznacza to, że wkrótce przy sanktuarium po wieloletniej przerwie wreszcie będą mogły zabrzmieć prawdziwe dzwony.
– Dzwony zamilkły na dobre w latach 80. XX wieku. A to dlatego, że ich drgania bezpośrednio przenosiły się na posadzkę i ściany. Dzwonnica zaczęła od tego pękać. Jest tam m.in. dzwon Wincenty, jeden z największych w województwie. Do tego drugi po nim, Wojciech, także olbrzymi i dwa mniejsze. Dla ratowania dzwonnicy przestano ich używać – wyjaśnia.
W zamian wykorzystywano nagrania dzwonów.
Ojciec Bruno dodaje, że na szczęście współczesne technologie umożliwiają takie odnowienie i zabezpieczenie dzwonnicy, by możliwe było także bezpieczne dla budynku uruchamianie wszystkich czterech dzwonów. Dwa większe: Wojciech i Wincenty – także pochodzą z XVIII wieku. Kiedy będzie można je usłyszeć na razie nie wiadomo, bowiem wymagają renowacji.
Prace przy dzwonnicy kosztowały ok 100 tys. zł, a pieniądze na ten cel pochodziły z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego.