Pod wulkanizacjami ustawiają się kolejki, ale więcej pracy mają też warsztaty samochodowe. Kierowcy przygotowują auta na sezon zimowy.
– Pierwsze skrobania szyb już za mną. To początek trudnego okresu – mówi jeden z kierowców. – Szyby muszą być czyste, śnieg wszędzie sprzątnięty, żeby nie przeszkadzać innym. Widoczność jest najważniejsza. Przede wszystkim opony są wymienione, olej przygotowany, płyny zimowe sprawdzone. To jeżeli chodzi o podstawowe rzeczy. Obaw w związku z sezonem nie mam. Na pewno będzie się ciężej jeździć. Trzeba zachować odpowiednie warunki jazdy i to wszystko.
– Pamiętajmy, żeby odśnieżyć wszystkie szyby w samochodzie. Śnieg nie może też zalegać na karoserii, nie może też być na dachu pojazdu – przypomina młodszy aspirant Małgorzata Skowrońska. – Nie może być takiej sytuacji, że nieodśnieżony pojazd porusza się po jezdni i jakiś kawałek lodu spadnie z jego dachu i uszkodzi komuś pojazd. Pamiętajmy również, żeby tablica rejestracyjna była widoczna i dobrze odśnieżona. Za takie wykroczenie grozi mandat karny w wysokości do 500 zł.
– Oprócz odśnieżenia samochodu należy sprawdzić jakość płynu chłodniczego i wymienić płyn do spryskiwaczy – zaznacza Łukasz Drożdż z serwisu samochodowego Lukas King. – Dobrze jest również nasmarować uszczelki specjalną wazeliną, sprawdzić stan pojemności akumulatora. Samemu będzie trudno to zrobić. Najlepiej podjechać do serwisu, żeby sprawdzić pojemność testerem diagnostycznym i to, w jakim stanie jest akumulator. Nie można też zapomnieć o wymianie opon na zimowe. Od tygodnia, jak temperatura zaczęła zbliżać się ku zeru, jak już zapowiadali pierwsze opady, zaczęło się bardziej intensywnie dziać tutaj na wulkanizacji.
– Opony wielosezonowe stały się ostatnim czasem dosyć popularne ze względu na to, że założymy je i praktycznie przez okrągły rok możemy jeździć. Przeprowadzaliśmy próby z takimi oponami i tutaj zwróciłbym uwagę na to, żeby nie oszczędzać na tych oponach – podkreśla Jakub Jankowski, instruktor techniki jazdy ODTJ Lublin. – Warto zainwestować w lepszej jakości opony wielosezonowe. Wtedy faktycznie mogą mieć całkiem przyjazne dla kierowcy parametry. Natomiast i tak, gdybyśmy zestawili to sobie z taką typową zimówką, to niestety typowa zimówka zawsze będzie miała zdecydowanie lepsze parametry.
Co, jeżeli chodzi o wymianę opon osiami? Ludzie ze względu na oszczędność wymieniają na przykład przednią oś na zimową, jeżeli auto jest przednionapędowe, a z tyłu opony zostają letnie.
– Jeżeli założę zimowe opony na przednią oś, a z tyłu zostawię na przykład zdartą letnią oponę, to nietrudno sobie wyobrazić, że wjeżdżam na przykład w zakręt i ta tylna oś nie ma możliwości, żeby przytrzymać się drogi. Ryzyko wystąpienia poślizgu jest w tym momencie bardzo wysokie. Teraz pytanie, czy taka osoba nad tym autem zapanuje – mówi Jakub Jankowski.
– Przygotowanie samochodu do zimy jest sprawą drugorzędną względem przygotowania psychicznego – zaznacza instruktor nauki jazdy Maciej Brewczuk. – Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, że to my prowadzimy samochód, a nie on nas. Bądźmy mądrzy i ostrożni. Warto zdjąć nogę z gazu, dojechać do domu później, ale dojechać. Zdecydowanie nie kozaczyć. Kozaki to są dobre buty na zimę. Jako nastawienie psychiczne – zdecydowanie nie.
Synoptycy potwierdzają, że o jesiennej aurze można zapomnieć. W Lublinie przez cały tydzień temperatury w nocy będą spadał poniżej zera. W środę (23.11) możliwe są opady deszczu i deszczu ze śniegiem.