Są słodkie, niewielkie, puchate i niezwykle żywiołowe. Szczeniaki i małe kocięta wydają się być idealnym prezentem gwiazdkowym. Niestety, wiele czworonogów, które wbrew woli obdarowanych, miały być wspaniałym upominkiem, trafi później do schronisk.
Należy pamiętać, że zwierzęta to nie rzecz, a ich posiadanie to wielka odpowiedzialność. Trzeba mieć również na uwadze, że koty żyją nawet 18, a psy kilkanaście lat – kiedyś mogą być chore i wymagać od nas szczególnej troski. Adoptując zwierzaka zobowiązujemy się dać mu dom na całe jego życie.
Bartłomiej Budziosz, pracownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach mówi, że każdego roku powtarza się ten sam problem traktowania zwierzęcia, jako zabawki.
– Zwierzę staje się członkiem rodziny, a ludzie traktują je jak zabawkę. Kiedyś pewna pani przyprowadziła z powrotem psa, bo okazało się, że jej wnuczka ma alergię, a można to było sprawdzić wcześniej, aby oszczędzić zwierzakowi traumatycznych przeżyć – tłumaczy.
Rozważając przygarnięcie zwierzęcia, warto zasięgnąć rady znajomych lub specjalistów. Należy wiedzieć, jak wygląda opieka, wychowanie, a także jakie są koszty jego utrzymania czy usług weterynaryjnych.
– Po świętach do schroniska trafia bardzo dużo zwierząt będących nieudanymi prezentami. Ludzie są nieodpowiedzialni, a przyjmując zwierzę pod swój dach powinni je traktować jak domownika, a nie zabawkę – dodaje Bartłomiej Budziosz
Z kolei przed zbliżającym się sylwestrem należy pamiętać, że zwierzęta wystraszone odgłosem petardy, czy sztucznych ogni mogą wpaść w panikę i zacząć uciekać. Mogą się zerwać ze smyczy, szelek, a nawet przeskoczyć przez wysokie ogrodzenia.
W tym czasie nie spuszczajmy zwierząt ze smyczy. Sprawdźmy czy obroża, szelki są dobrze założone i nie mają uszkodzeń, zaczipujmy zwierzę i załóżmy mu tabliczkę z naszym adresem. Jeśli nasz pupil bardzo boi się fajerwerków, po konsultacji z weterynarzem, zakupmy środki uspokajające dobrane do masy i stanu zdrowia czworonoga.
Pamiętajmy o potrzebach i emocjach zwierząt także w tym szczególnym okresie.