Zimowa turystyka pod Tatrami cieszy się dużym zainteresowaniem, choć turyści rezerwują noclegi z niewielkim wyprzedzeniem. Na razie najwięcej rezerwacji dotyczy początkowych turnusów – przekazał PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
– Okienko rezerwacyjne zmniejszyło się nawet do 7 dni przed planowanym przyjazdem. Oznacza to, że turyści rzadziej rezerwują pobyty z dużym, dwu i trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Na razie najlepiej sprzedają się pierwsze turnusy ferii, czyli od 15 – 28 stycznia. Kolejne turnusy na razie cieszę się mniejszym zainteresowaniem, ale odnotowujemy wiele zapytań – powiedział PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Najwięcej rezerwacji z województwa Mazowieckiego odnotowują hotelarze i kwaterodawcy z Białki i Bukowiny Tatrzańskiej.
Cena w obiektach hotelarskich jest około 20 proc. wyższa niż w ubiegłym roku, co przedsiębiorcy tłumaczą wzrostem kosztów. Niektóre mniejsze obiekty z kolei utrzymują ceny na poziomie tych z 2019 roku, czyli sprzed pandemii.
Mimo znacznego ocieplenia i ubytku pokrywy śnieżnej, podhalańskie stacje narciarskie są cały czas czynne. Prognozy pogody są jednak optymistyczne dla urlopowiczów, bo już od 6 stycznia w Tatach spodziewane jest znaczne ochłodzenie i powrót opadów śniegu.
U kwaterodawców noclegi na terminy feryjne na Podhalu można znaleźć już od 80 zł za dobę, a w hotelach od 150 zł.
Jako pierwsi, od 16 do 29 stycznia, będą wypoczywali uczniowie z województw: lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego i śląskiego. Kolejny feryjny turnus dla województwa podlaskiego i warmińsko-mazurskiego potrwa od 23 stycznia do 5 lutego. Od 30 stycznia do 12 lutego będą wypoczywali uczniowie z: kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego. Ostatnią zimową przerwę w nauce od 13 do 26 lutego przewidziano dla województw: dolnośląskiego, mazowieckiego, opolskiego i zachodniopomorskiego.