Najdłużej ze wszystkich zespołów, bo aż 56 dni czekać będą piłkarze ręczni KSZO Ostrowiec na pierwszy w tym roku mecz o punkty. W sobotę (11 lutego) zmierzą się we własnej hali z Unimetalem Recycling MTS Chrzanów.
Dwa tygodnie temu, gdy I ligowe rozgrywki zostały wznowione po świąteczno-noworocznej przerwie „Wojownicy” mieli przymusową pauzę, wynikającą z terminarza.
– Podczas tej długiej przerwy był czas, żeby wszyscy doszli do siebie i wyleczyli drobne dolegliwości. Rozegraliśmy również dwa mecze kontrolne, pokonując Wisłę Sandomierz 35:29 i Orlęta Zwoleń 40:29. Teraz już nie możemy doczekać się grania o stawkę – powiedział trener KSZO Tomasz Radowiecki.
„Pomarańczowo-czarni” są wiceliderem tabeli z taką samą liczbą punktów jak prowadzący AZS AGH Kraków.
– Na razie nie patrzymy na tabelę. Naszym celem jest wygranie każdego, kolejnego meczu, a co przyniesie przyszłość to się okaże. Liga jest wyrównana, bo za plecami mamy kilka drużyn, które mają niewielką stratę i różnie to może się skończyć. W drugiej rundzie na pewno będzie trudniej, bo wszyscy analizują spotkania rywali – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce wiceprezes KSZO do spraw piłki ręcznej Karol Szewczyk.
Dotychczas w tym sezonie ostrowieccy „Wojownicy” odnieśli 7 zwycięstw i zanotowali tylko dwie porażki.