Piłkarze ręczni KSSPR Końskie w 11. kolejce I ligi zmierzą się na wyjeździe z beniaminkiem rozgrywek Luxioną AZS UMCS Lublin. Spotkanie w Hali Globus rozpocznie się w niedzielę (12 lutego) o godz. 12.00.
Konecczanie na pewno są podrażnieni porażką sprzed dwóch tygodni przed własną publicznością z SPR Orłem Przeworsk 23:27 i będą chcieli „odegrać się” na niedzielnym rywalu. Tym bardziej, że beniaminek z Lublina to „czerwona latarnia” rozgrywek. Podopieczni Łukasza Achruka mają na koncie tylko cztery punkty. W poprzedniej kolejce wysoko przegrali w Kielcach z SMS II 27:37. Natomiast KSSPR jest na szóstym miejscu i zgromadził 16 punktów.
Mimo, że to jest jeszcze pierwsza runda to jeden mecz pomiędzy zespołem z Końskich a AZS UMCS Lublin już się odbył, bo spotkanie ostatniej kolejki sezonu rozegrane zostało awansem 4 grudnia i podopieczni Mirosława Curyły wygrali we własnej hali 34:26.
– Jedynym naszym osłabieniem jest brak Damiana Falasy, który w jednym ze sparingów zerwał więzadła i już nie zagra do końca sezonu. Wraca natomiast po drobnej kontuzji Przemysław Matyjasik. Jedziemy do Lublina po trzy punkty, ale beniaminek na pewno tanio skóry nie sprzeda – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce trener KSSPR Mirosław Curyło.