– Wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych to szczególne uhonorowanie Polski, polskiego społeczeństwa i władz, w tym dobrej współpracy z polskim prezydentem i premierem – ocenia senator Jarosław Rusiecki, przewodniczący senackiej komisji Obrony Narodowej.
Joe Biden będzie gościł w Polsce od 20 do 22 lutego.
– Stany Zjednoczone to największy bezpiecznik pokoju na świecie. Osoba prezydenta tego kraju odgrywa pierwszoplanową rolę. Warto też zauważyć poprzedzającą tę wizytę aktywność prezydenta RP Andrzeja Dudy, który dziś zaczyna intensywne dwa tygodnie spotkań. Dziś spotyka się z szefem NATO Jensem Stoltenbergiem, będą także konsultacje z naszymi sąsiadami, głowami państw Litwy i Słowacji. W najbliższych dniach odbędzie też rozmowy z premierem Wielkiej Brytanii i królem Karolem III, czy weźmie udział w ważnej konferencji przywódców światowych w Monachium na temat bezpieczeństwa. Podsumowaniem tej aktywności będzie wizyta Joe Bidena, który będzie rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą i liderami Bukaresztańskiej Dziewiątki. Wszystko, to pokazuje, że Polska jest w centrum uwagi i tu dzieją się ważne rzeczy dotyczące polityki światowej – dodał senator.
Jarosław Rusiecki podkreślił, że Polska dbając o swoje bezpieczeństwo wzmacnia się militarnie, by nasi rodacy mogli czuć się bezpiecznie.
– Jako lider światowy, razem ze swoimi sojusznikami, Polska wspiera także Ukrainę w walce z brutalną agresją militarną Rosji i jest liderem w działaniu, by pomoc dla naszego sąsiada była szeroka, zarówno w zakresie militarnym, jak i politycznym, byśmy mogli czuć się jako Polacy bezpiecznie. Wykonana została w ciągu tego roku ogromna praca przez prezydenta, premiera, szefa MSZ i szefa MON, by budować koalicję w różnych zakresach, by wspierać bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO i by pomagać Ukrainie – dodał.
Zdaniem Jarosława Rusieckiego, wpływ na konieczność długiego przekonywanie części zachodnich przywódców do polskich racji i konkretnego wsparcia, miały odwieczne dobre relacje miedzy Rosją, a Niemcami.
– Tu decydują szczególnie interesy gospodarcze, tanie zasoby energetyczne z Rosji do Niemiec, które windowały niemiecką gospodarkę – dodał polityk.