Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wygłosi dziś (wtorek, 21 lutego) w Warszawie przemówienie do Polaków. Zdaniem redaktora Michała Karnowskiego, dziennikarza i publicysty Tygodnika Sieci i portalu wpolityce.pl, to historyczna wizyta, a oczy całego świata zwrócone są na Polskę i to co dzieje się w stolicy.
– Oczekiwania co do tej wizyty i wystąpienia są duże. Światowe media szczegółowo relacjonują każdy element zarówno wizyty prezydenta Joe Bidena na Ukrainie, jak i w Polsce. Jest to oceniane jako wsparcie dla walczącego Kijowa i podziękowanie dla Polski, która objęła Ukrainę wielką pomocą. Prezydent Biden trochę zasugerował, że w swoim wystąpieniu, powie o tym, „nie zmęczycie nas, nie zatrzymacie nas, zło nie wygra”. Dla Polaków to ważny sygnał, nie tylko w kontekście ukraińskim. Dla nas świat, w którym decyduje oręż, wojna, przemoc, gwałt, oznacza powrót do demonów XX wieku. Tego nie chcemy, dlatego jasne powiedzenie, że Stany Zjednoczone nadal pilnują porządku światowego, dla nas jest zbawieniem – ocenia.
Publicysta podkreśla, że w trakcie wystąpienia możemy spodziewać się ogólnych deklaracji, dotyczących zwiększenia obecności żołnierzy amerykańskich w Polsce. Jego zdaniem, w trakcie wystąpienia prezydenta USA nie powinniśmy spodziewać się szczegółów tej sprawy. Te mogą pojawić się po decyzjach sztabowych i wspólnych negocjacjach.
– Obecnie w Polsce stacjonuje już około 10 tys. żołnierzy. Realizowane są także przedsięwzięcia infrastrukturalne, takie jak budowa magazynów, a także obecność ciężkiego sprzętu pancernego w naszym kraju – dodaje.
Michał Karnowski pytany o to, czy wizyta prezydenta Joe Bidena świadczy o tym, że Polska stała się nowym centrum geopolitycznym Europy, stwierdził, że jako kraj wykorzystujemy swoje pięć minut w polityce międzynarodowej.
– Ostatnio nawet prasa brytyjska to dostrzegła, pisząc że geopolityczny punkt ciężkości przesuwa się w kierunku Polski. Nie chodzi tu jednak o napawanie się naszym znaczeniem i pozycją. Chodzi o to, że wojna na Ukrainie objawiła potężne zagrożenie dla naszej suwerenności. W obrzydliwej propagandzie rosyjskiej, nasz kraj jest wskazywany jako kolejny cel. Dla nas sprawna infrastruktura bezpieczeństwa europejskiego, z silnym amerykańskim wsparciem jest kwestią życia i śmierci – podkreśla.