W piątek (7 kwietnia) w programie pierwszym Telewizji Polskiej o godz. 15.55 będzie można obejrzeć koncert pasyjny „W Nim nadzieja”. Został on zarejestrowany w sanktuarium na Świętym Krzyżu. Wystąpili m.in. Krzysztof Cugowski, Arka Noego, Janusz Radek i Alicja Węgorzewska. Jego skrót zostanie pokazany o godz. 20.05.
Jak podkreślał po koncercie ojciec Marian Puchała, superior klasztoru na Świętym Krzyżu, koncert w tym miejscu odbył się dzięki staraniom arcybiskupa Wacława Depo. Ekscelencja był obecny na koncercie. Przyznał, że był tylko inspiracją dla tego wydarzenia.
– Przez dwie kadencje, czyli 10 lat pełniłem funkcję przewodniczącego Rady do Spraw Środków Masowego Przekazu i akurat tego rodzaju koncerty zarówno na Jasnej Górze, poświęcone spotkaniom z Janem Pawłem II, czy w Kalwarii Zebrzydowskiej były rzeczywiście z inicjatywy naszej rady, ale wynikały też z przychylnego stanowiska Telewizji Polskiej. Bardzo się cieszę, że dzisiaj jesteśmy tutaj wszyscy razem, by móc przeżywać to spotkanie z muzyką osobiście, ale i wspólnotowo. Dla regionu, ale i dla całej Polski jest to wydarzenie – podkreślił.
Arcybiskup Wacław Depo zwrócił uwagę na znaczenie koncertu.
– Wydaje mi się, że Święty Krzyż z relikwiami i teraz ta modlitwa, która płynie razem z muzyką, jest zaproszeniem dla każdego z nas, żebyśmy stanęli wobec tajemnicy Chrystusowego krzyża i Jego miłości, i dali swoją odpowiedź – mówił.

Dla arcybiskupa wizyta na Święty Krzyż miała także osobisty charakter.
– Jeszcze jako mody chłopiec, w latach 60. XX wieku pielgrzymowałem tu na rowerach i pieszo Drogą Królewską. Kilka lat później zapukałem do seminarium sandomierskiego i dla tej wspólnoty byłem później także rektorem. Dlatego to powracanie tutaj, na Święty Krzyż, jest powracaniem do źródeł mojej miłości i zawierzenia Panu Bogu oraz mojej posługi wobec ludzi – wyjaśnił.
Mateusz Matyszkowicz, prezes Telewizji Polskiej podkreślił, że nagranie koncertu to wydarzenie bardzo misyjne.
– Związane i z naszą wiarą, ale też z historią Polski, która zaczyna się wraz z chrześcijaństwem. A właśnie tu, na Świętym Krzyżu, jest najstarsze sanktuarium w kraju. Jak mówił Jan Paweł II, nie można zrozumieć Polski bez Chrystusa, więc w koncert wielkopiątkowy sięgamy zarówno do pokładów naszej wiary, ale też próba samo rozumienia nas, jako Polaków- stwierdził prezes.
Biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz zwrócił uwagę na znaczenie klasztoru na Świętym Krzyżu, gdzie krzyż jest czczony przez cały rok, ale w Wielki Piątek w sposób szczególny, bo na nim dokonała się ofiara Jezusa Chrystusa.
– Jednocześnie to sanktuarium jest najstarszym w Polsce, jedynym tego rodzaju. Mamy to szczęście, że codziennie możemy tutaj przyjeżdżać, modlić się przed krzyżem i uczyć się miłości od Chrystusa, który na krzyżu umiera. Taki również jest sens tego koncertu. Krzyż jest miarą miłości Chrystusa, którą każdy z nas powinien naśladować, co jest trudne, ponieważ jesteśmy tylko słabymi ludźmi. Ale Pan Jezus nas prowadzi, ukazując nam całą swoją miłość, która rozbłysła na krzyżu, i która też powinna rozbłysnąć w naszym życiu – zaznaczył.

Wszystko, co ze Świętego Krzyża wychodzi jest znamienne, znaczące i ponadczasowe – mówił wojewoda świętokrzyski, Zbigniew Koniusz.
– To, że dzieje się tu tak wiele ważnych wydarzeń, to tylko dobrze świadczy o tym miejscu, że jest cięgle żywe, mimo upływu setek lat. Mówi się, że Święty Krzyż jest kolebką polskości, ale też jest ważny dla naszego chrześcijaństwa. Gratuluję ojcom, którzy tak pięknie ten kult podtrzymują i robą wszystko, aby wzmacniać tę naszą wiarę. To się dzieje na naszych oczach – zauważył.
Poseł Marek Kwitek podkreślił, że Święty Krzyż jest duchową stolicą województwa świętokrzyskiego.
– W okresie umartwienia i refleksji, istnieje potrzeba wyciszenia się. Poprzez taką muzykę i taki koncert zbliżamy się do Boga. Same relikwie Świętego Krzyża to też dla nas symbol, że przez krzyż jest zbawienie i dlatego dzisiaj ta uczta duchowa, nastrój i mistycyzm wpłyną na czas, który pozostał nam do świąt Wielkiej Nocy – powiedział poseł.
Senator Jarosław Rusiecki przypomniał, że w Wielkim Poście nie ma nic ważniejszego, niż krzyż Jezusa Chrystusa.
– On nas przygotowuje do przeżycia Wielkiego Postu, a później najpiękniejszych świąt Wielkiej Nocy. Dla nas Święty Krzyż jest miejscem szczególnym i to się nie zmienia. Myślę, że tego typu koncert przybliża nas do zrozumienia mistyki i pomaga godnie przeżyć ten szczególny czas – skomentował senator.
Marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski przyznał, że Święty Krzyż to miejsce szczególne.
– Tu są relikwie drzewa Krzyża Świętego, na którym zmarł nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus. Myślę, że nie ma lepszego miejsca na takie przedsięwzięcie, jakim jest nagranie koncertu pasyjnego – zaznaczył marszałek.

– To cudowne, że taki koncert odbywa się właśnie na Świętym Krzyżu – dodał Tomasz Jamka, członek zarządu województwa świętokrzyskiego.
Także Przemysław Predygier, były dyrektor TVP3 Kielce nie wyobraża sobie innego miejsca na taki koncert, niż Święty Krzyż.
– Pamiętam moją rozmowę z panem prezesem Jackiem Kurskim, bo przecież trzy lata temu jako oddział TVP zrobiliśmy tu przepiękny koncert na Boże Narodzenie. Pan prezes zastanowił się i powiedział, że Święty Krzyż bardziej nadaje się na koncert wielkanocny, ja odpowiedziałam „przyjdzie też czas na koncert wielkanocny”. Jesteśmy w idealnym miejscu i mam nadzieję, że ten koncert będzie przepiękną ucztą – stwierdził.
Pieśni pasyjne zaśpiewali: Arka Noego, Krzysztof Cugowski, Janusz Radek, Alicja Węgorzewska, ks. Maciej Czaczyk, Siostry Melosik, Skubas, Siewcy Lednicy i Dana Vynnytska z Ukrainy.
Pochodzący ze Starachowic Janusz Radek przyznał, że na Świętym Krzyżu czuje się wspaniale.
– Byłem tutaj dziesiątki, albo nawet ponad sto razy. Doskonale znam Drogę Królewską, doskonale znam Nową Słupię, Trzciankę, gdzie do tej pory spotykam się z moimi przyjaciółmi. Szczególnie sobie cenię tutaj ciszę. Może nie teraz, bo teraz jest tu koncert, ale cisza jest tu obezwładniająca – przyznał.
Artysta solo zaśpiewał „Wisi na krzyżu”, a ze wszystkimi „Jezu ufam Tobie”. Wyjaśnił, że każdy występ rządzi się podobnymi prawami.
– Pieśni pasyjne, czy w ogóle utwory zakładają przeżywanie. Ja uwielbiam przeżywać, bo wtedy czuję się spełniony i to przekazują ludziom – mówił.
Z kolei śpiewaczka operowa, mezzosopranistka Alicja Węgorzewska powiedziała, że na Świętym Krzyżu człowiek nie tylko śpiewa, ale się modli.
– Ten koncert, bo takich koncertów nie jest wiele, pozwolił zaśpiewać wszystkie najstarsze pieśni, które śpiewali nasi dziadkowie, nasze babcie i to będą bardzo godne obchody Triduum Paschalnego i śpiewanie „Gorzkich żali” – zapowiedziała.
Artystka także w wywiadach otwarcie opowiada o swojej wierze.
– Wiara jest darem. Ja życzę każdemu, żeby dostąpił tego daru. Mówiąc o świętach Wielkiej Nocy trzeba się zagłębić w ich istotę. Nie traktować tego powierzchownie, mówić tylko o malowaniu pisanek, o święceniu pokarmów i śniadaniu wielkanocnym. W Wielkim Poście trzeba zacząć przygotowywać się do tego święta, a potem przeżyć Triduum Paschalne i radować się Zmartwychwstaniem – radziła.