Starachowiczanie będą płacić wyższe rachunki za ciepło i wodę, z kolei po rozstrzygnięciu przetargu, będzie wiadomo, czy wzrośnie opłata za śmieci. W przypadku cen za ogrzewanie można się spodziewać wzrostu o około 18 proc. Zdaniem radnego Dariusza Nowaka, to oznaka tego, że prezydent Marek Materek nie panuje nad finansami miasta.
Prezes Zakładu Energetyki Cieplnej, Marcin Pocheć tłumaczy podwyżkę cen ciepła wzrostem kosztów wytwarzania oraz przesyłu ciepła. Najważniejszą składową jest trzykrotny na przestrzeni ostatniego roku wzrost ceny węgla.
– Podwyżka będzie obowiązywała od 1 sierpnia przez najbliższy rok. W ciągu ostatnich trzech lat cena węgla wzrosła z 350 do 1000 zł za tonę. Rocznie wydawaliśmy na opał 8 mln zł w okresie grzewczym, a teraz to 23 mln. Dodam jednak, że wciąż mamy najtańsze ciepło w województwie – twierdzi prezes ZEC.
Podwyżki planuje także Przedsiębiorstwo Wody i Kanalizacji. W tym przypadku ostateczną wysokość cen poznamy po decyzji Wód Polskich. Kolejne przewidywane zmiany to opłata za śmieci. Na przełomie lipca i sierpnia planowane jest ogłoszenie przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych od mieszkańców Starachowic, po przetargu będzie wiadomo, czy ceny tej usługi również wzrosną.
Zdaniem radnego miejskiego z Prawa i Sprawiedliwości Dariusza Nowaka planowane podwyżki mają służyć naprawie finansów spółek miejskich.
– Prezydent Marek Materek nie panuje nad tym, co się dzieje w mieście. Jest chaos inwestycyjny. Zdań jest dużo, ale w większości są prowadzone dzięki dotacjom zewnętrznym, głównie rządowym. Podwyżki opłat są potrzebne do tego, aby spółki miejskie mogły funkcjonować. ZEC, jak wiemy, prowadzi budowę Instalacji Odzysku Energii, która finansowana jest z kredytu, a więc to mieszkańcy mają ponieść koszty tych decyzji – przestrzega radny.
Decyzje dotyczące podwyżek cen za wodę i ścieki oraz wywóz śmieci poznamy w najbliższych miesiącach.