Ogród przy Pałacu Kołłątajów w Wiśniowej, w gminie Staszów stał się w niedzielę (3 września) salą koncertową. Zgromadził wspaniałą widownię, która żywo reagowała na występy artystów.
Najpiękniejsze arie m.in. z „Księżniczki Czardasza” i „Cygańskiej miłości”, piosenki musicalowe oraz znane szlagiery z lat 20. i 30. XX wieku zaśpiewali soliści: Marzena Trzebińska – sopran i Jacek Jaskuła – baryton. Wystąpił także zespół Strauss Ensemble.
Koncert poprowadził Artur Jaroń. Jak powiedział, cieszy go duże zainteresowanie taką muzyką, publiczność potrzebuje takich wydarzeń.
– Gramy dużo utworów, które kiedyś publiczność słyszała może na antenie radiowej czy telewizyjnej. Nie trzeba bardzo znać się na muzyce poważnej, aby przyjąć wszystko to, co proponujemy – stwierdził artysta.
Burmistrz Staszowa Leszek Kopeć powiedział, że Pałac Kołłątajów w Wiśniowej to doskonałe miejsce do organizowania takich wydarzeń jak dzisiejszy koncert.
– To miejsce z sercem samego Hugona Kołłątaja i do tego piękne, ponieważ pałac w ostatnich kilku latach przeszedł renowację i przyciąga mieszkańców i turystów. Mimo niesprzyjającej pogody oraz deszczu, który przeszedł niedługo przed koncertem publiczność dopisała znakomicie – mówił.
Stanisława i Jerzy Błażejewscy powiedzieli naszej reporterce, że takie wydarzenia są potrzebne, ponieważ umożliwiają spotkanie z wyjątkową muzyką i znakomitymi artystami, poza tym piękne melodie przynoszą odprężenie. Tę opinie podzieliła pani Anna, która stwierdziła, że jako humanistka nie mogła przeoczyć takiego wydarzenia w swojej miejscowości.
– Przy tego rodzaju muzyce można się zastanowić, coś przemyśleć i wrócić do dobrych wspomnień – dodała.
Marzena Trzebińska, sopranistka powiedziała, że koncert to niezwykłe wydarzenie, w otoczeniu przyrody i pięknej architektury. Dla niej spotkanie z publicznością jest ważnym przeżyciem, ponieważ wtedy jej wrażliwość spotyka się z wrażliwością osób, które przyszły na koncert, dochodzi do wymiany pozytywnej energii.
Z kolei solista Jacek Jaskuła uważa, że koncerty plenerowe są formą popularyzacji muzyki, wychodzenia do publiczności, ponieważ nie każdy może pojechać do filharmonii, czy do opery, więc artyści powinni wychodzić naprzeciw odbiorcom.
Koncert zakończył się długim aplauzem publiczności oraz wspólnym śpiewaniem przeboju pt. „Usta milczą, dusza śpiewa”.