Były wiceminister spraw zagranicznych, Piotr Wawrzyk jest w warszawskim szpitalu. Trafił tam po północy – podał na platformie X dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. Według informacji RMF, poseł miał „rany rąk”.
‼️ Piotr Wawrzyk jest w warszawskim szpitalu. Trafił tam po północy.
Z naszych ustaleń wynika, że miał rany rąk. Wiele wskazuje na to, że próbował popełnić samobójstwo, o czym może świadczyć między innymi pozostawiony list pożegnalny. @RMF24pl
— Krzysztof Berenda (@k_berenda) September 15, 2023
„Z naszych ustaleń wynika, że miał rany rąk. Wiele wskazuje na to, że próbował popełnić samobójstwo, o czym może świadczyć między innymi pozostawiony list pożegnalny” – napisał Krzysztof Berenda.
Według RMF, miał w nim napisać, że „nie zrobił nic złego, starał się pomagać ludziom bez względu na barwy polityczne i zapłacił za to najwyższą cenę. „Miał stwierdzić, że nie chce się tłumaczyć, że nie jest łapówkarzem i że nie chce żyć z piętnem łapówkarza. W liście miał zapewniać, że od nikogo nic nie wziął i nie dostał. „Starałem się dobrze służyć ojczyźnie” – napisał Piotr Wawrzyk.
Piotr Wawrzyk w ostatnich dniach był poddany silnej presji, w związku z opisaniem przez media nieprawidłowości dotyczących wydawania wiz w resorcie dyplomacji. Z końcem sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał go z funkcji sekretarza stanu w MSZ.