Podwyższenie stawek podatku od nieruchomości o 15 proc, czy zgoda na budowę parku kieszonkowego w sercu Baranówka to tematy nad którymi dyskutować będą kieleccy radni podczas sesji rady miasta w czwartek, 7 grudnia.
Jarosław Karyś, przewodniczący rady miasta oraz szef klubu Prawa i Sprawiedliwości jest zdania, że pojawiająca się ponownie i w niezmienionej formie propozycja podniesienia stawek podatku od nieruchomości o 15 proc. jest dziwna. Tym bardziej, że podczas listopadowej sesji rady miasta większości radnych sprzeciwiła się tej uchwale.
– Zarówno nasz klub, jak i inni radni nie bardzo rozumiemy na czym polega sens podejmowania czegoś co nie zostało w żaden sposób zmodyfikowane. W rozmowach z przedstawicielami pozostałych klubów słyszę podobne opinie. Klub radnych PiS nie poprze tej uchwały – ocenia.
Kolejnym projektem uchwały, który powraca w niezmienionej formie jest przygotowana przez służby Bogdana Wenty propozycja przyjęcia uchwały intencyjnej w sprawie umowy z deweloperem dotyczącej zgody na utworzenie parku kieszonkowego przy ul. Janczarskiej. W opinii Jarosława Karysia jest to pomysł zagospodarowania niewielkiego skrawka ziemi w zamian za realizacje innej inwestycji deweloperskiej jest mało sensowny.
– Oczywiście inwestycje towarzyszące są mile widziane. Pamiętajmy, że nie jest to wymóg prawny, ale z pewnością droga, którą powinniśmy iść. Mimo to powinny to być przedsięwzięcia sensowne, które coś dają miastu, a nie jak w tym przypadku karykaturą. Trudno powiedzieć czemu ma służyć przedstawienie tej uchwały i jaki jest głębszy sens takich inwestycji – stwierdza.
Ewelina Gładki, mieszkanka osiedla zaangażowana w uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego dla Baranówka uważa że proponowana uchwała budzi zbyt wiele wątpliwości. Kielczanka wskazuje, że nikt nie konsultował z mieszkańcami pomysłu budowy parku kieszonkowego w tym miejscu osiedla. Co więcej działka, na której ma powstać inwestycja ma nieuregulowany status prawny.
– Podejmowanie uchwały w sprawie zawarcia umowy dotyczącej inwestycji towarzyszącej bez wcześniejszego rozpatrzenia wniosku o lokalizację inwestycji deweloperskiej w rejonie ul. Janczarskiej i Rajtarskiej jest działaniem co najmniej dziwnym – mówi.
Ewelina Gładki przypomina na osiedlu znajduje się szkoła podstawowa numer 9. Budynek od wielu lat wymaga pilnej interwencji z uwagi na bardzo zły stan techniczny. Dlatego zdaniem części mieszkańców modernizacja tej placówki oświatowej mogła by przynieść o wiele więcej korzyści. Problemem pozostaje również podmokły teren, na którym mają powstać nowe budynki mieszkalne.
– Jest to kwestia, z którą borykają się mieszkańcy Nowego Baranówka. Oni nie mają gwarancji wybudowania np. piwnic czy garaży. Co więcej wciąż borykają się z remontami, które są spowodowane zalewaniem ich posesji i pomieszczeń w blokach i budynkach jednorodzinnych. Osobną sprawą pozostaje także kwestia dróg. Deweloper deklaruje przebudowę jedynie fragmentu ul. Janczarskiej. Cały ruch z nowych bloków zostanie przekierowany nie na ul. Ściegiennego, ale na ul. Chodkiewicza. Już teraz są tam poważne problemy z przejazdem i parkowaniem. Później będzie tylko gorzej – dodaje kielczanka.
Ewelina Gładki nie wyklucza, że mieszkańcy Baranówka pojawią się przed ratuszem w celu protestowania przeciw przyjęciu tej uchwały. Mieszkanka osiedla ma także zabrać głos podczas posiedzenia. Grudniowe obrady kieleckiej rady miasta rozpoczną się o godz. 9.00.