8-latka w piżamce chodziła w nocy sama po ulicy we Włodawie (Lubelskie). Dziecko zostało zauważone przez przechodniów. W tym czasie pijani rodzice spali w domu. Oboje trafili do policyjnego aresztu. Za narażenie dziecka na utratę zdrowia i życia grozi do 5 lat więzienia.
O zdarzeniu poinformowała w niedzielę asp. szt. Kinga Zamojska-Prystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie. Jak podała, przed północą zaniepokojony świadek poprosił o pomoc przejeżdżających policjantów, bo na jednej z ulic w mieście zauważył dziecko bez opieki.„Dziewczynka nie potrafiła powiedzieć mundurowym, gdzie mieszka. Ubrana była jedynie w piżamkę z krótkim rękawem i sportowe buty. Policjanci podejrzewali, że może mieszkać w pobliżu. Dziewczynka trzęsła się z zimna. W chwili interwencji na dworze było tylko 3 stopnie Celsjusza. Świadek okrył ją chwilę wcześniej własną kurtką” – opisała policjantka.Funkcjonariusze wzięli dziecko na ręce i poprosili o wskazanie miejsca zamieszkania. Pokazując palcem kierunek, 8-latka zaprowadziła mundurowych do babci. Wezwane na miejsce pogotowie ratunkowe nie stwierdziło podstaw do hospitalizacji.Policjanci bezskutecznie próbowali skontaktować się telefonicznie z rodzicami dziewczynki, po czym odwiedzili ich w miejscu zamieszkania. „Drzwi otworzyli im zaspani i kompletnie pijani: 27-latka oraz 30-latek. Po zbadaniu stanu trzeźwości mężczyzny okazało się, że ma ponad 3 promile alkoholu w organizmie, zaś kobieta nie była w stanie poddać się badaniu. Pobrano jej krew do badania” – poinformowała asp. szt. Kinga Zamojska-Prystupa.Jak dodała, rodzice nie potrafili powiedzieć, gdzie jest ich córka; nie zauważyli, że nie ma jej w domu.
Zatrzymana para trafiła do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu będą z nimi przeprowadzone dalsze czynności procesowe.
Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi do 5 lat więzienia.