Mija 14 lat od czasu katastrofy smoleńskiej. W wypadku rządowego Tupolewa 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 osób, w tym para prezydencka Lech i Maria Kaczyńscy, a także związany z ziemią świętokrzyską wicepremier Przemysław Gosiewski.
W środę (10 kwietnia) przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości złożyli kwiaty przed pomnikiem Przemysława Gosiewskiego, znajdującym się przy ulicy Warszawskiej w Kielcach. Senator PiS Krzysztof Słoń przyznał, że trudno zapomnieć o tej tragedii.
– Nasze pokolenie mocno przeżyło tamten dzień i sobotnie przedpołudnie 10 kwietnia 2010 roku. Wtedy dowiedzieliśmy się, że w okolicy Smoleńska runął samolot z polską delegacją, która leciała po to, aby oddać hołd ofiarom mordu katyńskiego w 70. rocznicę tragedii – mówił Krzysztof Słoń.
Parlamentarzysta wspominał wicepremiera Przemysława Gosiewskiego jako dobrą osobę, która pracowała na rzecz mieszkańców ziemi świętokrzyskiej.
– Musimy jednak pamiętać o wszystkich osobach, które zginęły. Trzeba się za nich modlić, a w chwili refleksji zatrzymać się i zastanowić nad tamtym wydarzeniem. Nie możemy także zapominać, jak tamten dzień zjednoczył nasz naród – dodał senator Krzysztof Słoń.
Do tragedii smoleńskiej doszło o godz. 8.41 czasu środkowoeuropejskiego, w pobliżu lotniska Siewiernyj. Na pokładzie samolotu był też ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, parlamentarzyści, główni dowódcy sił zbrojnych, osoby sprawujące wysokie funkcje w państwie, duchowni, przedstawiciele Rodzin Katyńskich oraz załoga samolotu i funkcjonariusze BOR. Delegacja leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.