Zerwane strzechy, uszkodzony wiatrak z Dębna i połamane drzewa – tak wygląda Park Etnograficzny w Tokarni po nocnej nawałnicy. Wszelkie imprezy, które miały się dziś (14 lipca) odbyć zostały odwołane.
Podczas nocnych burz doszło do wielu zniszczeń w województwie świętokrzyskim. Zerwane dachy, podtopienia i połamane gałęzie można spotkać praktycznie w każdej części regionu. Nawałnica nie oszczędziła także skansenu w Tokarni.
Beata Ryń, rzecznik Muzeum Wsi Kieleckiej informuje, że straty są zatrważające.
– Bardzo dużo połamanych drzew jest w alei lipowej, tuż przy Kościele z Rogowa i to przede wszystkim utrudnia poruszanie się po skansenie. Mamy też straty w obiektach, Wiatrak z Dębna stracił śmig, który jest urwany, połamany i leży na ziemi. Dodatkowo mamy poprzewracane płoty i zerwane strzechy z części chałup. Ze wstępnych obserwacji wynika, że najbardziej ucierpiał sektor wyżynny, czyli okolica przy Wiatraku – wymienia.
– Wiatr był tak silny, że nasze domki wystawiennicze toczyły się jak piłeczki po skansenowskich ścieżynach. Nie mamy też prądu, ale na szczęście działają agregaty, które pozwalają jakoś funkcjonować – dodaje rzecznik.
Pracownicy techniczni zabezpieczają teren, a potem przyjdzie czas na szacowanie strat.
– Rozpoczęliśmy działania z samego rana. Dziś także miał się odbyć Piknik Rodzinny „Palec pod budkę”, a z uwagi na niebezpieczeństwo, nie możemy zaprosić do nas osób z zewnątrz. Trwa zabezpieczenie terenu, a następnie rozpoczną się naprawy zniszczonych obiektów i obliczanie strat – zaznacza Beata Ryń.
Park Etnograficzny w Tokarni jest zamknięty do odwołania. Niewykluczone, że skutki burz i silnych uda się usunąć w ciągu tygodnia.