W ostatnich dniach internet obiegła informacja o ataku wilków na zwierzęta gospodarskie w miejscowości Marchocice w gminie Secemin. O sprawie poinformował rolnik z Marchocic w rozmowie z „Echem Dnia”.
Fundacja Instytut Analiz Środowiskowych potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce.
– Z relacji rolnika wynika, że jego zwierzęta zostały zaatakowane przez wilki. Właściciel gospodarstwa przesłał zdjęcia dowodowe, które po weryfikacji przez weterynarzy potwierdziły, że obrażenia zwierząt rzeczywiście mogą być wynikiem ataku wilka. W obliczu zagrożenia poproszono rolnika, aby powiadomił Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (RDOŚ), która jest odpowiedzialna za koordynowanie takich spraw. Informacja ta została następnie przekazana lokalnym władzom oraz mieszkańcom w celu zwiększenia świadomości na temat potencjalnego zagrożenia – tłumaczy doktor Miłosz Kościelniak-Marszał, przewodniczący Rady Fundacji.
Miłosz Kościelniak-Marszał to jednocześnie lokalny myśliwy. Podkreślił, że nie zaobserwował wcześniej wilków w obwodzie łowieckim numer 119.
– Kilka lat temu samochód zabił waderę w okolicach miejscowości Gabrielów, ale to jest około kilometra dalej. Mogę z całą pewnością stwierdzić, że na tym terenie, czyli obwodzie łowieckim numer 119, nie ma aktywnych nor wilczych. Natomiast wilki na stałe występują w sąsiednich kompleksach leśnych. Zapuszczają się tu z sąsiednich terytoriów, a watahy wilków są regularnie widywane w okolicach Kuczkowa i Włoszczowy – wyjaśnia.
Rolnicy, których zwierzęta zostały zagryzione przez wilki mają prawo do odszkodowania.