Niemal sześć godzin walczyli strażacy z pożarem przy ulicy Szczepaniaka w Kielcach. Ogień początkowo objął poddasze warsztatu samochodowego, na dachu którego znajdują się panele fotowoltaiczne. Nikt nie został poszkodowany.
Beata Gizowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach informowała, że informacja o pożarze wpłynęła do służb w czwartek (29 sierpnia) po godzinie 15.00. Na miejscu pracowało 9 zastępów straży pożarnej.
– Przed przybyciem służb, pracownicy warsztatu wyprowadzili z budynku maszyny i samochody, a także butle z gazami technicznymi. Co ważne, te butle nie były poddane działaniu ognia – relacjonowała.
Po pewnym czasie walki z ogniem i silnym zadymieniem, strażacy dotarli na poddasze budynku, gdzie pożar został zlokalizowany. Jednak przez kilka kolejnych godzin trwało jego dogaszanie i kontrola kamerą termowizyjną w celu lokalizacji zarzewi ognia. Działania zakończyły się tuż przed 21.00.
Na czas trwania akcji zablokowano wjazd w ulicę Szczepaniaka.