Ciąg dalszy zawirowań w kieleckiej radzie miasta. Natalia Rajtar, jeszcze do niedawna reprezentująca klub Prawa i Sprawiedliwości, a obecnie radna niezrzeszona, złożyła pozew przeciwko Marcinowi Stępniewskiemu. Powodem są słowa, jakie szef klubu PiS wypowiedział pod jej adresem podczas ostatniej sesji rady miasta.
Przypomnijmy, chodzi o wydarzenia, do których doszło w czwartek, 29 sierpnia. W trakcie dyskusji nad projektem uchwały w sprawie podniesienia stawek podatku od nieruchomości radna Natalia Rajtar ogłosiła swoją rezygnację z członkostwa w klubie Prawa i Sprawiedliwości. Powodem miało być poparcie przez nią przygotowanej przez władze miasta podwyżki danin. Uchwała została przyjęta, a głosy przeciw oddali jedynie radni PiS. Z kolei szef klubu PiS, Marcin Stępniewski określił radną mianem politycznej oszustki.
Sama zainteresowana nie chce zdradzać szczegółów pozwu. Zapewnia jednocześnie, że sprawą zajmuje się już prokuratura.
– Pozew został złożony w poniedziałek (9 września) o godz. 13.30. Mówimy o zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa przez Marcina Stępniewskiego. Chodzi o wszystkie słowa, które radny wypowiedział pod moim adresem podczas ostatniego posiedzenia rady miasta – mówi.
Jak informowaliśmy, podczas tej samej sesji rajcy większością głosów zdecydowali o odwołaniu Marcina Stępniewskiego z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miasta Kielce. Wnioskodawcy argumentowali, że postawa szefa klubu PiS jest nieakceptowalna. Co więcej, ich zdaniem Marcin Stępniewski powinien publicznie przeprosić Natalię Rajtar, jednak słów przeprosin zabrakło.
Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się także do Marcina Stępniewskiego. Ten jednak z uśmiechem odpowiedział, że na ten moment nie chce wypowiadać się na temat działań swojej byłej klubowej koleżanki.