Rodzice dzieci uczęszczających do samorządowych żłobków buntują się przeciwko drastycznemu wzrostowi opłat. Od 1 października w większości gmin wynoszą one 1500 złotych, co jest zwykle kwotą kilkukrotnie wyższą niż jeszcze miesiąc temu. Samorządowcy tłumaczą, że za dzieci w praktyce zapłaci rząd.
1500 złotych będzie kosztował pobyt dziecka w żłobku w Miedzianej Górze. Rodzice, z którymi rozmawiało Radio Kielce mówią, że do tej pory opłata wynosiła 600 złotych, z czego 400 złotych pokrywał budżet państwa. Musieli też wyłożyć 100 złotych na zajęcia dodatkowe dla dzieci.
Damian Sławski, wójt Miedzianej Góry uważa, że rodzice nie mają podstaw do narzekań. Od października wchodzi w życie nowe świadczenie „Aktywnie w żłobku”, w ramach którego skarb państwa płaci 1500 złotych za każde dziecko w takiej placówce, stąd w praktyce rodzice nie poniosą kosztów opłaty żłobkowej.
– Średni koszt utrzymania jednego dziecka w żłobku to dla gminy wydatek rzędu 1800 złotych. Do tej pory do tego co płacili rodzice dokładaliśmy 1200 zł. Teraz, gdy dopłata rządu wyniesie 1500 złotych, będziemy dopłacać 300 zł – tłumaczy wójt.
Według rodziców z Miedzianej Góry, władze gminy powinny wykorzystać większą dopłatę z budżetu państwa na urozmaicenie zajęć dodatkowych dla dzieci. – Teraz cena żłobka jest porównywalna do tych, jakie mają prywatne placówki – twierdzą. Rodzice boją się również, że przez pierwszy miesiąc lub dwa będą musieli sami wyłożyć całość opłaty żłobkowej, a zwrot tych kosztów dostaną prawdopodobnie dopiero pod koniec roku.
Damian Sławski uspokaja, że całość kosztów pokryje budżet gminy. Wójt zapewnia też, że oferta żłobka w Kostomłotach Drugich jest atrakcyjna, placówka organizuje zajęcia taneczne i lekcje języka angielskiego.
Opłaty za żłobki publiczne od 1 października wzrosły również w Kielcach. Wcześniej wynosiły 400 złotych, teraz będzie to 1500 zł. Wiceprezydent Kielc Bartłomiej Zapała podkreśla, że gmina na tym nie zarobi, lecz zmniejszy koszty utrzymania jednego dziecka w placówce.
– Rzeczywisty koszt utrzymania dziecka w żłobkach jest znacząco wyższy i taki też był w poprzednich miesiącach. Na koniec czerwca, kiedy dokonywaliśmy analizy , wychodziło że koszty utrzymania jednego dziecka w żłobku miesięcznie przekraczają 2 tys. zł. Różnicę między tym, co dopłacali rodzice bądź co było uzyskiwane w ramach dofinansowania, pokrywała gmina i nadal to robi – zaznacza.
Bartłomiej Zapała dodaje, że rodzice, którzy złożą wnioski o świadczenie „Aktywnie w żłobku”, do czasu faktycznej wypłaty pieniędzy, nie będą musieli ponosić opłat. Wystarczy pokazać w żłobku swojego dziecka zaświadczenie potwierdzające złożenie wniosku. Dzięki rządowemu wsparciu rodzice z większych miast będą mieli teraz wybór – czy zdecydować się na żłobek publiczny, czy lepsza będzie placówka prywatna.
Paulina Bacik, właścicielka zespołu żłobków Bajka w Kielcach informuje, że w jej placówkach rodzice nie będą musieli płacić czesnego, bo będzie ono pokrywane z programu „Aktywnie w żłobku”. Będą musieli jednak ponieść koszty wyżywienia dzieci, ale podobnie jest w żłobkach samorządowych. Właścicielka zaznacza, że w wielu innych prywatnych placówkach ceny wzrosły i 1500 złotych rządowego dofinansowania nie wystarczy na czesne.