Piłkarze Staru Starachowice w 11. kolejce Betclic III ligi zmierzą się w Lubartowie z miejscowym Lewartem. Spotkanie na stadionie MOSiR przy ul. Parkowej rozpocznie się w sobotę (5 października) o godz. 15.00.
Tydzień temu w zespole z Lubelszczyzny doszło do zmiany trenera: Grzegorza Białka zastąpił Radosław Muszyński. Jego debiut nie był udany, bo Lewart przegrał w Skawinie z Wiślanami 1:2. Później w Pucharze Polski uległ na własnym stadionie Górnikowi II Łęczna 1:4. Drużyna z Lubartowa wygrała dotychczas dwa spotkania w lidze i z siedmioma punktami zajmuje 15. miejsce, czyli tuż nad strefą spadkową.
Star też miał grać mecz Pucharu Polski, ale dostał awans walkowerem, bo GKS Rudki zrezygnował z udziału w tych rozgrywkach. Przed tygodniem piłkarze ze Starachowic pokonali przed własną publicznością Czarnych Połaniec 4:1 i na pewno w dobrych humorach pojadą do Lubartowa.
– Teoretycznie, patrząc na tabelę, powinniśmy spokojnie zainkasować komplet punktów, ale tak to nie działa. W naszej lidze naprawdę wszystko jest możliwe, tym bardziej, że gramy na wyjeździe. Oczywiście, wyjdziemy na murawę po to, żeby zwyciężyć i wierzę, że tak się stanie – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce kapitan Staru Mateusz Jagiełło.
Trener Zielono-Czarnych ma prawie pełen komfort, bo poza kontuzjowanym napastnikiem Przemysławem Śliwiński, wszyscy pozostali zawodnicy są w pełni sił i gotowi do gry. Nikt ze starachowiczan nie pauzuje za kartki.