Koło Gospodyń z Wiśniowej koło Staszowa i tamtejsza jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej to doskonały przykład na współpracę i wzajemne uzupełnianie się.
– Gdyby nie było straży nie byłoby też naszego koła, nasi mężczyźni bardzo nam pomagają – mówi prezes KGW Katarzyna Kwietniewska. – Jest to zarówno pomoc fizyczna, gdy trzeba coś rozstawić, przenieść itp., a czasami też finansowa. Koło Gospodyń Wiejskich odwdzięcza się w sytuacjach, gdy w remizie odbywają się jakieś uroczystości strażackie czy zebrania. Wtedy cały poczęstunek i organizacja wydarzenia jest naszej głowie – dodaje prezes Kwietniewska.
Działalność KGW z Wiśniowej koncentruje się też na akcjach charytatywnych. Ostatnio pomagano chorej dziewczynce z Tarnobrzegu. Członkinie koła oraz strażacy tak mocno rozpropagowali potrzebę zbierania plastikowych nakrętek na cel tej akcji, że w ciągu trzech dni zebrano 18 worków z tą zawartością. Nakrętki przywożone były z Kielc i z innych części województwa.
KGW udziela się na wszystkich wydarzeniach organizowanych w gminie i w powiecie, odnosi też sukcesy. Podczas święta łowieckiego Ziemi Staszowskiej, które odbyło się jesienią ubiegłego roku, KGW z Wiśniowej zdobyło pierwsze miejsce w konkursie na dania z dziczyzny. Bezkonkurencyjny okazał się ich gulasz z sarniny.