W świętokrzyskich szpitalach sytuacja spowodowana pandemią COVID-19 wciąż jest trudna. Na prawie 1,1 tys. łóżek, zajętych jest ponad 820.
Jak mówi Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski, cały czas utrzymuje się szczyt czwartej fali pandemii.
– Ta fala, niestety tak jak przewidywaliśmy, nie jest pikowa, ale zachorowalność utrzymuje się cały czas na wysokim poziomie. Prawdopodobnie będzie kolejna fala, kolejnego wariantu wirusa, a zaplecze łóżkowe w szpitalach nie jest z gumy – mówi wojewoda.
Jak dodaje Zbigniew Koniusz, nawet jeżeli zachorowalność na COVID-19 będzie rosła, nie jest już planowane przekształcanie całych szpitali w placówki leczące tylko zakażonych koronawirusem. Dla tych osób uruchamiane będą dodatkowe łóżka w tych szpitalach, które już teraz leczą zarażonych wirusem SARS-CoV-2.
W miarę stabilna sytuacja jest w Szpitalu Powiatowym w Starachowicach, gdzie na 282 miejsca zajętych jest 208, w tym wszystkie 29 łóżek respiratorowych, informuje Małgorzata Kałuża, rzecznik lecznicy.
– Przez ostatnie trzy dni, czyli Święta Bożego Narodzenia z powodu zachorowania na COVID-19 w naszym szpitalu zmarło 18 osób. Stan pacjentów jest dosyć ciężki, praktycznie wszyscy wymagają tlenoterapii. Te osoby, których stan zdrowia jest najcięższy przebywają pod respiratorem. Takich osób jest 29 – dodała Małgorzata Kałuża.
Pojedyncze wolne łóżka dla chorych na COVID-19 są jeszcze także w Szpitalu Powiatowym we Włoszczowie, ale nie ma już wolnych łóżek na oddziale intensywnej terapii, informuje Rafał Krupa, dyrektor placówki.
– Zajęte mamy wszystkie cztery łóżka intensywnej terapii. Natomiast dla pacjentów nie wymagających terapii respiratorem, z 42 łóżek zajętych mamy 40. Dziś do domu wypisane zostaną przynajmniej trzy osoby. Widzimy, że liczba pacjentów w tym okresie około świątecznym nie zwiększyła się. Na razie sytuacja jest stabilna.
Natomiast wolnych miejsc dla pacjentów zakażonych koronawirusem nieustannie nie ma w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach oraz w Szpitalu Kieleckim. Zwalniają się tylko wtedy, gdy pacjent zostanie wypisany do domu lub umrze.