Świętokrzyskie stoki zaczynają przygotowania do sezonu. Pracownicy stoków przyznają jednak, że wszystko zależy od warunków atmosferycznych, które są niezbędne do tego procesu.
Pierwsze naśnieżanie rozpoczął kielecki „Telegraf”. Mateusz Mędrowski, pracownik obiektu mówi, że otwarcie sezonu uzależnione jest od warunków atmosferycznych.
– Naśnieżanie może potrwać cały sezon. Jeżeli przez najbliższy tydzień prognozy utrzymają się na takim poziomie jak teraz i będziemy mogli śnieżyć w dzień i w nocy, to jest szansa, że stok może rozpocząć swoje działania za dwa tygodnie. Jednak każdy deszczowy dzień będzie to otwarcie opóźniać – informuje Mateusz Mędrowski.
Pierwsze odpalanie armatek śnieżnych nie odbywa się na pełnych obrotach. Najpierw należy sprawdzić, czy wszystko działa. Sprzęt zostanie uruchomiony z maksymalną mocą, kiedy temperatura spadnie do poziomu od -5 do -7 stopni.
Na takie temperatury czeka również stok narciarski w Krajnie. Daniel Kozioł, manager marketingu w Parku Rozrywki i Miniatur Sabat Krajno przyznaje jednak, że ważna jest też wilgotność powietrza, temperatura ziemi, kierunek wiatru i bezawaryjny sprzęt.
– Przy optymalnych warunkach, czyli temperaturze -5 stopni i wilgotności na poziomie 70 proc., zmrożonej ziemi i wietrze północnym wystarczą dwie lub trzy doby i możemy rozpoczynać sezon. Nie możemy wtedy marnować czasu, ponieważ liczy się każdy dzień.
– Wystarczy jednak, że jeden z tych czynników będzie niekorzystny i zaczyna się problem, ponieważ wiatr w kierunku wschód-zachód będzie nam ten śnieg rozpraszać poza wyznaczone miejsce – wyjaśnia manager.
Stoki narciarskie planują rozpocząć sezon jeszcze przed Bożym Narodzeniem.