Choć jest osobą niepełnosprawną, na co dzień pokazuje, że nie przeszkadza mu to w realizowaniu pasji, którą jest jazda na rowerze.
Krzysztof Jarzębski z Pabianic na dwóch kółkach przejechał wiele krajów, m.in. Szwajcarię, Austrię, Litwę, Łotwę, Estonię, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone. We wtorek (28 września) odwiedził Kielce. To przystanek w podróży po Polsce.
Wczoraj kolarz wyruszył z rodzinnego miasta Pabianic, a do przejechania ma około 2,7 tys. km. Jak mówi Krzysztof Jarzębski, w ten sposób chce zachęcić inne osoby niepełnosprawne do uprawiania sportu.
– Nigdy nie pogodziłem się z tym, że nie będę mógł uprawiać sportu. Przeszedłem pięć amputacji, chorobę nowotworową, chemioterapię i radioterapię. Nie poddawałem się i najpierw jeździłem na zwykłym wózku inwalidzkim, później miałem już profesjonalny sprzęt do kolarstwa. Na rowerze jeżdżę już od 20 lat, nie czuję się osobą niepełnosprawną – mówi Krzysztof Jarzębski.
Jak dodaje, jednym z trudniejszych wyzwań sportowych w jego życiu było przejechanie osławioną „Doliną Śmierci” z Las Vegas do Los Angeles.
Z kolarzem spotkali się przedstawiciele władz miasta. Wiceprezydent Agata Wojda uważa, że pan Krzysztof udowadnia nie tylko osobom niepełnosprawnym, ale też zdrowym, że choroba nie jest przeszkodą w realizowaniu zamierzeń i planów.
– Jego aktywność jest warta podziwu. Czasem ludziom zdrowym nie chce się uprawiać jakiejkolwiek formy aktywności, a pan Krzysztof pokazuje, że jak się chce, to można. Pan Krzysztof bardzo często spotyka się również z osobami niepełnosprawnymi, by swoim przykładem i doświadczeniem motywować ich do aktywności. Najważniejsze, to nie zamykać się w przysłowiowych czterech ścianach, a być osobą aktywną – dodała Agata Wojda.
Dziś Krzysztof Jarzębski ma zamiar dojechać do Krakowa, a kolejne miasta, przez które będzie przejeżdżał, to Opole, Wrocław, Zielona Góra, Szczecin, Koszalin, Gdańsk, Bydgoszcz, Zgierz i Łódź. Niepełnosprawny kolarz przejazd po Polsce zakończy 7 października.