Radni pozytywnie zaopiniowali pomysł udzielenia poręczenia kredytowego Koronie Kielce.
Na najbliższej sesji rady miasta powróci temat finansów Korony Kielce. Klub w ostatnim czasie wystąpił do samorządu o udzielenie poręczenia kredytowego w wysokości 6 mln zł. Dyskusję na ten temat prowadzili we wtorek (14 września) radni zasiadający w komisji finansów publicznych.
Zdaniem Łukasza Jabłońskiego, prezesa Korony Kielce, jedynym godnym uwagi rozwiązaniem bieżących problemów finansowych klubu jest udzielenie poręczenia ze strony władz miasta.
– Pieniądze te są potrzebne na bieżące wydatki związane z funkcjonowaniem klubu i drużyny. Zależy mi na tym, by Korona była w stanie samodzielnie finansować swoją działalność lub starać się o pozyskanie finansowania we własnym zakresie. Przypominam, że przez ostatnie dwanaście miesięcy udało się nam spłacić aż 11 mln zł długu. Oczywiście, że najłatwiej byłoby wyciągnąć rękę z prośbą o podniesienie kapitału. Pytanie tylko, czy byłoby to najlepsze rozwiązanie – zaznaczył prezes klubu.
Poręczenie kredytowe, pożyczka lub zwiększenie kapitału zakładowego – kieleccy radni w toku dyskusji wyrazili różne stanowiska, co do dalszej możliwej pomocy finansowej dla Korony.
Marcin Stępniewski, radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości, jest przekonany, że z punktu widzenia finansów miasta poręczenie kredytowe jest niekorzystne dla Kielc.
– Jestem zdania, że poparcie ze strony władz miejskich dla poręczenia jest podyktowane względami wizerunkowymi. Wbrew pozorom to rozwiązanie byłoby droższe i mniej pewne z punktu widzenia interesu Kielc. Przede wszystkim pod względem wskaźników finansowych miasta. To Korona S.A. zaciąga zobowiązanie, jednak jest to spółka miejska, a zobowiązanie wpłynie na wszelkie wskaźniki finansowe oraz kredytowe w taki sposób, jakby to miasto zaciągnęło ten kredyt, tym bardziej, że odsetki wyniosą ponad 600 tys. zł. W tym tygodniu odbyło się spotkanie władz miasta, radnych i zarządu klubu, gdzie przedstawiono jeszcze dwa inne rozwiązania. Podniesienie kapitału zakładowego o wnioskowaną kwotę, co jest całkowicie nieakceptowane społecznie, lub udzielenie klubowi pożyczki przez miasto. Myślę, że ostanie wyjście byłoby najsensowniejsze, zwłaszcza, że pojawiłaby się tu możliwość ustalenia oprocentowania na znacznie niższą kwotę niż oferuje to prywatny bank – mówił radny podczas obrad komisji.
Odmienne zdanie wyraziła przewodnicząca klubu Projekt Wspólne Kielce, Anna Kibortt.
– Udzielenie pożyczki Koronie praktycznie bez prowizji jest niemożliwe. Wierzę w oceny i rekomendacje przygotowane przez miejskiego skarbnika. Wbrew pozorom pożyczka także wpływa na wskaźniki finansowe miasta. Ponadto, nadal musimy uwzględniać kwestię negocjowania obsługi zadłużenia miasta. Pożyczka mogłaby negatywnie wpłynąć na pozycję Kielc w toku dalszych rozmów w tym temacie – powiedziała.
Z kolei Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni, wskazuje, że to właśnie podniesienie kapitału zakładowego mogłoby zaspokoić bieżące potrzeby klubu sportowego.
– Pieniądze te mogłyby pomóc w zniwelowaniu kapitałów ujemnych, z którymi boryka się spółka, a które wynoszą niemal 6 mln zł. Nie byłoby to może tak dobre wizerunkowo rozwiązanie. Jednak dzięki tej inwestycji klub by odżył, a jednocześnie mógłby stać się bardziej wiarygodnym partnerem finansowym dla banków lub innych instytucji. Może jednak warto rozważyć tę opcję. Korona w ostatnim czasie notuje dodatnie wyniki finansowe, co zresztą podkreślał sam prezydent Kielc na ostatniej sesji rady miasta – argumentował radny.
Ostatecznie radni pozytywnie zaopiniowali uchwałę w sprawie udzielenia Koronie poręczenia kredytowego. „Za” głosowało trzech radnych, a czterech wstrzymało się od głosu. Temat ten powróci jeszcze w tym tygodniu na obradach czwartkowej sesji rady miasta.
Potencjalny kredyt zaciągnięty w ramach poręczenia miałby być spłacany przez najbliższe cztery lata, w kwocie około 1,5 mln zł rocznie.