Biebrzański Park Narodowy rozbuduje swój system ochrony przeciwpożarowej unikalnych obszarów bagiennych, gdzie dochodzi do pożarów m.in. cennych przyrodniczo terenów. 5 mln zł na ten cel park otrzyma z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
W piątek (20.08) w siedzibie dyrekcji BPN w Osowcu-Twierdzy podpisana została umowa dotycząca tego dofinansowania.
Inwestycja zakłada opracowanie planu ochrony przeciwpożarowej ekosystemów na terenie tego parku, modernizację i rozbudowę systemu monitoringu na podstawie systemu specjalnych kamer wraz z infrastrukturą do przesyłu obrazu i danych, będzie też system automatycznej detekcji dymu; zbudowane zostaną dwie nowe wieże (tzw. dostrzegalnie).
Zaplanowano też np. system komunikacji pożarowej, zakup samochodów patrolowo-gaśniczych, mobilnych zestawów do gaszenia pożaru, dronów (do tego kurs ich obsługi dla ośmiu osób), agregatów prądotwórczych. Zmodernizowana będzie baza do przechowywania i ochrony sprzętu, w Goniądzu zostanie zbudowany magazyn.
Minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka podkreślał, że parki narodowe są – jak to ujął – „strażnikami naszego dziedzictwa przyrodniczego”. Zwracał uwagę, że w okresie pandemii koronawirusa stały się miejscami bardzo chętnie odwiedzanymi przez Polaków. Przyznał, że nasilają się problemy związane ze zmianami klimatu, w przypadku Biebrzańskiego PN – susze skutkujące też pożarami.
– Chcemy oddać niezbędne środki do tego, żeby nasze parki mogły skutecznie walczyć z tymi zagrożeniami. Stąd decyzja o tym, aby BPN był beneficjentem koperty 5 mln zł NFOŚiGW, właśnie na cele ochrony przeciwpożarowej – mówił Kurtyka.
Główny Konserwator Przyrody Małgorzata Golińska mówiła, że ochrona przeciwpożarowa BPN to wielkie wyzwanie, biorąc pod uwagę jego obszar. Przypominała o ubiegłorocznym pożarze, z kwietnia 2020 roku – największym w historii tego parku.
– Dzisiaj musimy podejmować wszelkie działania, które wspomogą pracowników parku narodowego, ale przede wszystkim jeszcze lepiej zabezpieczą naszą polską przyrodę – powiedziała Golińska.
Zwróciła uwagę, że do tego pożaru doszło po okresie suszy; mówiła że – biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne – musimy częściej liczyć się z występowaniem nagłych zjawisk pogodowych.
Wiceprezes NFOŚiGW Artur Michalski podkreślał, że system przeciwpożarowy, który Fundusz sfinansował, nastawiony będzie na prewencję i zapobieganie pożarom w BPN, choć jego częścią są też inwestycje w sprzęt do gaszenia.
– Najważniejsze w takich sytuacjach jest szybkie wykrycie i lokalizacja tego ognia – mówił, wskazując np. na system automatycznej detekcji dymu.
Dyrektor Biebrzańskiego PN Artur Wiatr powiedział, że umowa „w sposób zdecydowany” wspiera ochronę przeciwpożarową w parku.
– O parku biebrzańskim zwykliśmy mówić +naj+. Największy w Polsce, największe torfowiska, największa ostoja ptactwa wodno-błotnego, największa ostoja łosia w kraju. To też park pełen wyzwań i jednym z największych bez wątpienia jest ochrona przeciwpożarowa – mówił.
Wyraził przekonanie, że system przyczyni się do skutecznej walki z pożarami w parku. Dodał, że kluczowe założenia projektu to szybka reakcja i prewencja, a gdy już dojdzie do pożaru – wsparcie samej akcji gaśniczej. Zwrócił uwagę na dwie wieże do całodobowego monitoringu; wraz z obecnie już istniejącą pozwolą objąć nadzorem cały teren parku. Do tego będzie to „wpięte” w system monitoringu Lasów Państwowych, ale system da też możliwość współpracy i komunikacji z innymi podmiotami, np. PSP.
Biebrzański Park Narodowy jest największym w Polsce. W kwietniu 2020 roku doszło tam do największego pożaru w historii tego parku; akcja ratowniczo-gaśnicza bagiennych łąk i lasu w tzw. basenie środkowym BPN trwała osiem dni. Ogniem było objętych ok. 5,5 tys. ha parku i otuliny.
W akcji gaśniczej wzięło udział ok. 1,5 tys. strażaków zawodowych i ochotników, pomagali żołnierze WOT, służby parku, leśne, okoliczni mieszkańcy. Do gaszenia używano samolotów i śmigłowców Lasów Państwowych, policji i Straży Granicznej.