Na Warmii i Mazurach pojawił się pierwszy wniosek o ukaranie za odmowę wzięcia udziału w spisie powszechnym.
Spis Ludności i Mieszkań jest obowiązkowy. Jego podstawową formą jest samodzielne spisanie się przez Internet. Spis trwa do końca września, ale jeśli wcześniej zadzwoni lub przyjdzie do nas rachmistrz spisowy – zgodnie z prawem nie możemy mu odmówić wzięcia udziału w badaniu. Kara za odmowę nie jest jednak nakładana od razu – wszystko zależy od uporczywości.
– Wiadomo, że są różne sytuacje, telefon rachmistrza spisowego może nas zaskoczyć, w takiej sytuacji jak najbardziej możemy umawiać się na inne terminy. Natomiast z uporczywą odmową chodzi o to, że to jest kolejna próba rachmistrza, wizyta, prośba i stanowcze stwierdzenie, że dana osoba się nie spisze, nie wyraża takiej chęci. To są wtedy przesłanki do uruchomienia całej procedury – wyjaśnia Janusz Pappelbon, wicedyrektor Urzędu Statystycznego w Olsztynie.
Wnioski o ukaranie urząd statystyczny wysyła na policję, która prowadzi dochodzenie, a następnie kieruje sprawę do sądu. Sąd może nałożyć grzywnę w wysokości do 5 tys. zł.
Dotychczas w województwie warmińsko-mazurskim spisało się 740 tys. osób, czyli około 52 proc. tych, którzy powinni się spisać. W całej Polsce dane są nieznacznie lepsze – spisało się nieco ponad 55 proc. mieszkańców kraju.