20 pacjentów skorzystało w Starachowicach z onkoczepka, czyli urządzenia, pozwalającego na zachowanie włosów podczas terapii nowotworowej. Pieniądze na jego zakup pochodziły w znacznej części z darowizn i składek charytatywnych, które prowadzone były w Polsce i w Wielkiej Brytanii.
Uznanie dla pracy lekarzy ze Starachowic wyraziła doktor Gabriela Mercik, kardiolog z Londynu.
System Paxman, tzw. czepek onkologiczny, pomaga pacjentom przyjmującym chemię na zachowanie włosów. Polega na zamknięciu naczyń krwionośnych wokół włosa za pomocą zimnego powietrza, nadmuchiwanego przez cały czas przyjmowania leku.
Jak informuje doktor Małgorzata Majecka, onkolog ze Starachowic, pacjenci mają szansę zachować włosy w 50-90 proc.
– W większości przypadków widać efekty, ale są one bardzo indywidualne. Niektórzy pacjenci nie mogą korzystać z czepków ze względu na przeziębienia, czy zbyt duży dyskomfort podczas nadmuchu. Trzeba pamiętać, że jedna sesja trwa kilka godzin, a czepek zakłada się pół godziny przed podaniem kroplówki.
Koszt zakupu urządzenia to 130 tys. zł, 40 tys. zł wyłożył szpital, resztę trzeba było zebrać. Dużą kwotę dołożył samorząd Starachowic, powiatu starachowickiego oraz gminy Brody. Reszta została zebrana podczas aukcji charytatywnych, organizowanych w Starachowicach oraz w Londynie.
Tam inicjatorką pomocy dla starachowickiego szpitala była kardiolog Gabriela Mercik. W ramach wdzięczności, przywiozła pracownikom szpitala szczególny obraz.
– To wizerunek, namalowany przez Metnina Saliha. Nawiązuje do watykańskiej Piety, ale zamiast Maryi, ciało Chrystusa trzyma lekarz. To najlepszy symbol pracy lekarzy i całego personelu podczas epidemii koronawirusa oraz w każdym innym momencie niesienia pomocy chorym.
Kurację onkoczepkiem w Starachowicach przechodzą kobiety i mężczyźni. Część pacjentów nawet z oddalonych ośrodków wybiera ten szpital, bo jako jedyny w regionie i jeden z 22 w Polsce oferuje takie wsparcie leczenia.